Mój pierwszy film 2021 roku - wiem, wiem... powstrzymaj swoją zazdrość. Obejrzałem trzy poprzednie filmy i szczerze mówiąc, pierwsze dwa mi się podobały, trzeci nie jest dobry, ale też nie jest zły. …
Mój pierwszy film 2021 roku - wiem, wiem... powstrzymaj swoją zazdrość. Obejrzałem trzy poprzednie filmy i szczerze mówiąc, pierwsze dwa mi się podobały, trzeci nie jest dobry, ale też nie jest zły. 'Alvin i Wiewiórki: Wyprawa na Florydę' to zdecydowanie najsłabszy odcinek, ale nadal nie potrafię nie polubić tych filmów. Są głupie, ale jakoś działają, przynajmniej jeśli chodzi o ich zamierzony cel. Obsada jest dość interesująca. Jason Lee, dość zaskakująco, powraca, z nowym dodatkiem Bellą Thorne - która pojawia się w, jak, czterech scenach. Masz tutaj również Christinę Applegate, Annę Faris i Kaley Cuoco w rolach głosowych, obok wystąpień od 'Szalonych oczu', 'Mamy Stiflera', 'wybawcy Jareda' i 'Crabmana'. Iykyk. Nic mnie to nie obchodziło, fabuła jest klasyczna, bezsensowna i żałośnie napisana - i praktycznie nie ma nawet wycieczki. Ale podoba mi się animacja wiewiórek, parę razy się zaśmiałem z tego, jak są animowane. Odpad bez wątpienia, ale nie mogę powiedzieć, że go nienawidzę szczerze mówiąc.