Natychmiastowy ulubieniec! Dla mnie to komedia romantyczna w zdeformowany sposób. Uwielbiam sposób, w jaki Antonio Banderas zagrał swoją postać i połączył bycie psychopatą, samotnym, namiętnym i…
Natychmiastowy ulubieniec! Dla mnie to komedia romantyczna w zdeformowany sposób. Uwielbiam sposób, w jaki Antonio Banderas zagrał swoją postać i połączył bycie psychopatą, samotnym, namiętnym i psychicznie chorym. Bardzo podobała mi się również postać Victorii Abril, jak zakochała się w swoim porywaczu (bo Antonio jest tu tak uroczy)! Ich sceny są gorące, a co dodaje do ich chemii to ich wrażliwość - świetna gra aktorska! Nie ma tak wielu postaci pobocznych jak w innych filmach Almodovara. Siostra jest świetna i bardzo sympatyczna. Reżyser... trochę irytujący. I oczywiście, bardzo śmieszne było zobaczyć znowu twarz Rossy de Palmy - tym razem jako handlarza narkotyków. Chciałbym także powiedzieć, że uwielbiam szczęśliwe zakończenie - nikt nie umarł! Jest tak spokojnie i sprawiło, że poczułem się dobrze po jego obejrzeniu.