Ewangelia według świętego Mateusza

Ewangelia według świętego Mateusza Il vangelo secondo Matteo

7.4 /10
377 ocen
1965 137 min Wydany

Pasolini nadaje historii Jezusa wymiar humanistyczny. Dał portret Jezusa (w tej roli Enrique Irazogni, student hiszpański) rewolucjonisty i męczennika, składającego ofiarę z życia w imię uciśnionych i sprzeciwu wobec niesprawiedliwości. Jezus jest przyjacielem ubogich, pocieszycielem uciśnionych, obrońcą odrzuconych i pogromcą faryzeuszy. Przedstawiony jest jako pierwszy rewolucjonista, który stanął po stronie ludu przeciw najwyższym władcom żydowskim. Charakterystyczne w filmie są również odniesienia do dzieł malarskich (obrazy Giotta, freski Piero della Franceski, czy twórców współczesnego ekspresjonizmu), w połączeniu z bogactwem oprawy muzycznej (Bach, Mozart, Prokofiew) czynią film Pasoliniego prawdziwym dziełem sztuki.

Ekipa

Stanowisko Nazwy
Reżyser Reżyser Pier Paolo Pasolini
Scenarzysta Scenarzysta Pier Paolo Pasolini
Montażysta Montażysta Nino Baragli
Scenografia Scenografia Luigi Scaccianoce
Dekoracja planu Dekoracja planu Andrea Fantacci
Projekt kostiumów Projekt kostiumów Danilo Donati
Producent Producent Alfredo Bini
Operator zdjęć Operator zdjęć Tonino Delli Colli
Kompozytor muzyki oryginalnej Kompozytor muzyki oryginalnej Luis Bacalov
Fotograf planu Fotograf planu Angelo Novi
Charakteryzator Charakteryzator Marcello Ceccarelli
Asystent charakteryzatora Asystent charakteryzatora Lamberto Marini
Fryzjer Fryzjer Mimma Pomilia
Kierownik produkcji Kierownik produkcji Manolo Bolognini , Enzo Ocone
Nadzorujący produkcję Nadzorujący produkcję Eliseo Boschi
Asystent reżysera Asystent reżysera Maurizio Lucidi , Paolo Schneider , Elsa Morante
Stażysta asystenta reżysera Stażysta asystenta reżysera Vincenzo Cerami
Logo Firma
Arco Film IT
Lux Compagnie Cinématographique de France FR
Język
Italiano
Recenzje (1)

Co sądzą inni widzowie

74 %
Średnia ocena
1
Łącznie recenzji
CinemaSerf
CinemaSerf
04. 04. 2022
70%

To jest zapierający dech w piersiach kawałek kinematografii. Nie czytałem tekstu od ponad czterdziestu lat, więc nie mogę przysiąc na dokładność, z jaką Pasolini odzwierciedla rzeczywiste ewangelie,…

To jest zapierający dech w piersiach kawałek kinematografii. Nie czytałem tekstu od ponad czterdziestu lat, więc nie mogę przysiąc na dokładność, z jaką Pasolini odzwierciedla rzeczywiste ewangelie, ale to, co od razu rzuca się w oczy, to to, jak agresywna jest jego wersja „Cristo”. Enrique Irazoqui jest niewątpliwie pięknym mężczyzną, ale w odróżnieniu od wielu bardziej komercyjnych interpretacji tej historii, jego postać jest przedstawiona jako silna, wymagająca i zdecydowana osobowość. Jego kazania są potężnymi instrukcjami dla, a nawet potępieniem społeczeństwa. Z pewnością jest tam miłość, ale to twarda miłość, która ewoluuje tylko w miarę rozwoju historii. Ta charakteryzacja jest również zaskakująco polityczna. Nie powiedziałbym, że jest po prostu po lewej czy po prawej, jak moglibyśmy obecnie rozważać politykę, ale zdecydowanie ma silne poglądy na korupcję, na zepsucie społeczeństwa i na konieczność opieki nad sobą nawzajem. Dostarczenie tej silnej wiadomości trafia w dziesiątkę. Dialog jest rzeczywiście dość oszczędny, wiele dźwięków pochodzi z mieszanki muzyki klasycznej (Bach i Mozart są prominentni) wraz z motywami brzmiącymi bardziej afrykańsko. Fotografia jest intensywna, inaczej tego nazwać nie sposób. Wielkiej skali kinematografia jest dobrze uzupełniona przez zbliżenia, intymne obrazy twarzy obsady, gdy historia rozwija się w niezachwianie emocjonalny (ale nie sentymentalny) sposób. Ostatnio widziałem to ponownie na dużym ekranie i to tylko wzmacnia żywotność i werwę całego przedsięwzięcia.

7.4

Głosowano 377×

50% Średnia
0% 50% 100%
0/500