To naprawdę jest historia gorzko-słodkiej miłości, a Emil Jannings i Marlene Dietrich radzą sobie z nią z biegłością. On jako zakorzeniony akademik zdecydowany na zapewnienie, aby jego uczniowie nie…
To naprawdę jest historia gorzko-słodkiej miłości, a Emil Jannings i Marlene Dietrich radzą sobie z nią z biegłością. On jako zakorzeniony akademik zdecydowany na zapewnienie, aby jego uczniowie nie zostali zepsuci przez rozpraszające wpływy zajazdu "Niebieski Anioł"; ona jako jedno z głównych złych wpływów, które pragną dokładnie odwrotnego. W gruncie rzeczy jest to historia miłości; ale czy ta miłość kiedykolwiek została odwzajemniona - czy mogła być; czy powinna była być? Ci dwaj gwiazdorzy prowadzą nas w tańcu, który szarpie za struny serca, podczas gdy mózg krzyczy zupełnie inne instrukcje. Jest to pociągające, tym bardziej że okazuje się, że chodzi tu równie bardzo o godność człowieka, jak o cokolwiek innego. Rozumiem, kiedy śpiewa, Dietrich jest urzekająca - i jestem wdzięczny, że to nie ja byłem celem jej uwodzenia!