To jest naprawdę radosna animacja do oglądania. Ciężarna kobieta rodzi zdeterminowane młode dziecko, które od razu potrafi chodzić, mówić i nazywa się "Kirikou". Entuzjastyczny, badawczy, niewinny -…
To jest naprawdę radosna animacja do oglądania. Ciężarna kobieta rodzi zdeterminowane młode dziecko, które od razu potrafi chodzić, mówić i nazywa się "Kirikou". Entuzjastyczny, badawczy, niewinny - odkrywa, że studnia wioski została zatkana przez złą czarownicę "Karabę" i postanawia naprawić sytuację. Jego przygody są zabawne, proste - podobnie jak animacja - z dużą dawką humoru z dialogów, tylko odrobiną grozy i interesującymi charakteryzacjami dla naszego młodego bohatera, z którymi musi się zmierzyć w trakcie podróży. Film przygląda się trochę przesądom, które kierują tą małą społecznością Zachodniej Afryki, ale także ich synergii z naturą - cały współpracujący sposób, w jaki ludzie i inne zwierzęta współistnieją (lub nie). Tematy są inteligentnie przekazywane za pomocą naiwności spojrzenia dziecka - i to często jest wzruszające, komiczne, zabawne - i zaskakująco praktyczne. Młody chłopiec także wchodzi w interakcje z królestwem zwierząt w sensowny sposób - nie mówią, wręcz naturalnie reagują, gdy się z nim spotykają - uciekają lub walczą z nim. "Kirikou" to dziecko, które potrafi! Pewnie, gdyby był twoim, pewnie od razu po narodzeniu chciałbyś go udusić - jest odrobinę przewrotny, ale jeśli ten film nie sprawi, że się uśmiechniesz i poczujesz lepiej, to nie wiem, co by....