Bezkonkurencyjna precyzja od Finchera. Czytałem, że ten film pokazuje, że Fincher dorósł, ale rozumiem ten tok myślenia, po prostu to nie jest prawdą. To, co zrobił Fincher, to dał prawdziwej…
Bezkonkurencyjna precyzja od Finchera. Czytałem, że ten film pokazuje, że Fincher dorósł, ale rozumiem ten tok myślenia, po prostu to nie jest prawdą. To, co zrobił Fincher, to dał prawdziwej historii swoją staranną troskę i standardową zręczną precyzję, pozostawiając żaden kamień nieobrócony. Dostajemy po prostu jeden z najlepszych filmów zajmujących się procesem dochodzeniowym w sprawie wysoko profilowego seryjnego mordercy, film, który jako studium postaci jest faktycznie niezbędny do obejrzenia w panteonie produkcji gatunkowych. Diabelska wielkość tego filmu polega na tym, że nie może zakończyć się zadowalającym zakończeniem głównego nurtu, twórcy opowiadają prawdziwą historię i jakiekolwiek badania doprowadzą widzów do faktu, że nie ma tu żadnego zwrotu akcji, żadnego radosnego oklaskiwanego zakończenia, jest to to, co jest, frustrująco genialne. Sprawa, o której mówi film, pochłania wszystkich zaangażowanych, a zobaczenie, jak to wpływa na zaangażowanych, jest absorbujące (aczkolwiek smutne), ponieważ jeśli widz jest skłonny się przyłączyć, pochłonie cię również, film i aktorzy wewnątrz wymagają, abyś zobaczył to jako dotykającą postać, jaką jest. Gra aktorska daje mi nadzieję, że klasyczne aktorstwo jest żywe i zdrowe w tej generacji, nie byłam kiedyś oczarowana Markiem Ruffalo w jego wczesnych dniach jako aktorem, ale tutaj włożył tyle serca i werwy w rolę Davida Toschiego, że poczułem, że muszę mu wysłać pisemne przeprosiny!. Robert Downey Junior jest radosny jako Paul Avery, cały szyk lat 60. i pewność siebie, nie przechodząc granicy karykatury (obaj mężczyźni oczywiście zostali przyszłymi Avengers). Jednak zaskakująco dla mnie okazało się, że to Jake Gyllenhaal jako Robert Graysmith jest kluczową osią filmu, centralnym sercem, z występem, który wymaga niepodzielnej uwagi, występem, który został wywołany przez poszukiwanie doskonałości Finchera we wszystkim, co związane z tworzeniem filmów. Gyllenhaal nienawidził pracy nad filmem, nienawidził etyki pracy Finchera, ale z czasem musi teraz spojrzeć wstecz i zobaczyć, że reżyser wydobył występ, który w czasie został uznany nie tylko za świetny, ale także korzystny dla jego kariery (cześć Nightcrawler). To nie jest Se7en 2, a brytyjskie magazyny filmowe jak Empire powinny wiedzieć lepiej niż używać tego hasła, aby przyciągnąć uwagę czytelników, ponieważ fani thrillerów o seryjnych mordercach nie muszą się tu starać, fani wybitnego kina o ludzkiej psychice podczas tropienia seryjnego mordercy - No stawajcie w kolejce, bo to jeden z najlepszych filmów dekady. 10/10