To jest jedna z tych historii, która naprawdę uosabia zło i okrucieństwo człowieka! Za sumę 10 000 dolarów rzekomo ukrytych w sejfie wiejskiej rodziny "Clutter" dwaj warunkowo zwolnieni wychodzą z…
To jest jedna z tych historii, która naprawdę uosabia zło i okrucieństwo człowieka! Za sumę 10 000 dolarów rzekomo ukrytych w sejfie wiejskiej rodziny "Clutter" dwaj warunkowo zwolnieni wychodzą z planem, jak ich pozbyć się gotówki. "Dick" (Scott Wilson) jest architektem ich planu. To zły kawał roboty, który potrafi manipulować mniej zauważalnie agresywnym "Perry'm" (Robert Blake) do obrabowania miejsca, a następnie ucieczki na życie w komforcie w pobliskim Meksyku. Oczywiście, nawet jeśli plany są najlepsze, itd., bardzo szybko ci dwaj mężczyźni znajdują się na liście najbardziej poszukiwanych i są ścigani przez wytrwałego sprytnego policjanta "Deweya" (John Forsythe). Opiera się na prawdziwej historii, którą interpretuje Truman Capote i zasadniczo składa się z dwóch rozdziałów. Pierwszy ustanawia postacie i przestępstwo, drugi pościg i jego konsekwencje - a Richard Brooks dostosowuje historię i reżyseruje te dwie części z znaczną zręcznością. Są tu także silne występy dwóch mężczyzn, których aspiracje stają się desperacją w podwójnie szybkim czasie, ale którzy wciąż walczą, by wyświetlić jakiekolwiek oznaki ludzkiej przyzwoitości - oprócz, może, gdy zbierają zwracalne szkło. Tutaj jest niewiele graficznej przemocy, ale jest jej wiele sugerowanej i pozostawionej naszej wyobraźni. Być może jest to przekazywane jeszcze potężniej, gdy jest to mieszane, zwłaszcza przez Blake'a, z czasem pewnego rodzaju delikatności i troskliwości - niemal dziecięcym stylem zachowania. Jest tu wiele psychologicznych aspektów ich osobowości do oceny w miarę postępu, a to jest równie interesujące dla "Deweya", jak dla nas. Scoring również silnie dodaje do ogólnego zagrożenia, podobnie jak często mobilna i intensywna fotografia, a czasami jest tu niemal pokusa, by poczuć się trochę żal dla tych oczywiście wadliwych mężczyzn, gdy los podejmuje swoje nieuniknione kroki. Warto obejrzeć, powiedziałbym - to złożona analiza dwóch mężczyzn bez wielu granic.