Dla wziętego adwokata Kevina Lomaxa sprawa numer 64 - 0 wiąże się z kuszącą ofertą złożoną przez elitarną, nowojorską firmę. Doskonała opowieść z gotyckimi akcentami. W rolę młodego prawnika wcielił się Keanu Reeves, a Al Pacino zagrał jego szefa, który doskonale wie, że są sprawy, które trzeba wygrać... i dusze, które trzeba stracić. Stawką w tej grze jest życie Lomaxa, ukochana żona, a także jego dusza. Praca, którą wykonuje Kevin to raj na ziemi... ale może go zaprowadzić wprost do piekła.
Wygląda na to, że widziałem to wcześniej (miałem ocenę w moim programie komputerowym), ale nie pamiętam zbyt wiele. Trochę nierówne między poważną dramą z nadprzyrodzoną fantastyką, ale dobrze się…
Wygląda na to, że widziałem to wcześniej (miałem ocenę w moim programie komputerowym), ale nie pamiętam zbyt wiele. Trochę nierówne między poważną dramą z nadprzyrodzoną fantastyką, ale dobrze się bawiłem przy tych występach Reevesa i Pacino (zapomniałem, jak normalnie wyglądał) i nigdy nie jest źle z Charlize Theron i Connie Nielsen będącymi tam z oczywistych powodów. Nie jest to świetne i można byłoby skrócić trochę czasu trwania, ale i tak uważałem to za dość zabawne. **3.5/5**
GenerationofSwine
14. 01. 2023
100%
OK, pełna szczerości, mam słabość do Ala Pacino. Obejrzę praktycznie wszystko, w którym występuje i...jeśli krzyczy i wygłasza monolog, jeśli wygłasza tyradę złości....tak, dostaję flashbacki na…
OK, pełna szczerości, mam słabość do Ala Pacino. Obejrzę praktycznie wszystko, w którym występuje i...jeśli krzyczy i wygłasza monolog, jeśli wygłasza tyradę złości....tak, dostaję flashbacki na niego krzyczącego: "Wezmę do tego miotacz ognia!" i przekręcam oczami jak rekin w szałowym żarłoczynstwie. Och, tak, prawie zapomniałem, Keanu też jest w tym filmie...ale przez większość filmu nie gra najsympatyczniejszych postaci i, naprawdę, szczerze, wydaje się zbyt miły, żeby grać prawnika...ale mimo to całkiem dobrze radzi sobie z wykazywaniem ego, które musi iść w parze z zawodem prawnika...tylko nie z nikczemnością. Dlatego nie mogę mu całkowicie zarzucić źle obsadzenia, tak jak mogłem za Drakulę. Jeffery Jones również występuje i ze względu na niedawne odkrycia całkowicie pasuje do roli podstępnego prawnika. Ale tak, 1997, lata 90. miały sposób na filmy, który był naprawdę pokonany tylko przez lata 70. i Adwokat diabła to jeden z tych filmów, który mógłby zostać stworzony tylko w tych dwóch dekadach. Samodzielny horror, który nie jest przeznaczony jako część franczyzy i ten z zawiłością, która prosi cię o trochę myślenia. Nie sposób byłoby to zrobić dzisiaj i szkoda. Mógłbym chwalić jego chwałę, ale naprawdę, szczerze, film mógłby śmierdzieć i mnie by to nie obchodziło dzięki Pacino krzyczącemu: "Jestem fanem człowieka!" Warto go obejrzeć.
CinemaSerf
15. 05. 2023
70%
Jeśli wydaje się zbyt piękne, to prawdopodobnie jest... To właśnie musi zrozumieć „Kevin” (Keanu Reeves), gdy dostaje senowną pracę w prestiżowej nowojorskiej kancelarii prawnej od „Miltona” (Al…
Jeśli wydaje się zbyt piękne, to prawdopodobnie jest... To właśnie musi zrozumieć „Kevin” (Keanu Reeves), gdy dostaje senowną pracę w prestiżowej nowojorskiej kancelarii prawnej od „Miltona” (Al Pacino). Potencjalne bogactwo i status nowej ścieżki kariery wywołują w nim zazdrość, a razem ze swoją niechętną żoną „Mary-Ann” (Charlize Theron) wkrótce zamieszkują swój apartament na ostatnim piętrze z dużą ilością pieniędzy, ale coraz mniej czasu razem. Ona zaczyna ostygać w ich układzie i chce wrócić na Florydę, ale wkrótce staje się jasne, że „Kevin” jest uzależniony - i nie od niej! Pacino jest tu w dobrej formie, gdy staje się jasne, kim jest jego postać, i jak zręcznie pociąga wszystkie sznurki i manewruje swoim nowym podopiecznym do pozycji, która sugeruje, że klucz jest w tytule! Teraz jako miłośnik złych postaci w filmach trochę się zawiodłem na końcu. Faust to nie jest - ale, żeby być sprawiedliwym, wciąż idzie tak blisko, jak Hollywood prawdopodobnie kiedykolwiek pójdzie, przedstawiając charakteryzację szczytu zła (i oferując wspaniałą krytykę na próżność jako upadek ludzkości), która faktycznie ma walkę o przeżycie! Reeves nie jest najlepszym aktorem, który ozdabia nasze ekrany. Na pewno przyjemny dla oka, ale jakoś jest tu trochę zbyt lekki. To może być dlatego, że Pacino jest bardzo w swoim żywiole i chociaż czasami może się dłużyć podczas prawie 2½-godzinnego czasu trwania, to nadal jest niezwykle przekonującą jazdą, która wciąż trzyma się dość dobrze.