Prawie dekada od czasu, gdy większy niż życie glam-rockowy enigma Brian Slade zniknął z oczu publiczności, dziennikarz śledczy ma za zadanie odkryć prawdę za swoim dawnym idolem.
Jeśli zatrzymasz się na pięć minut, aby naprawdę przemyśleć fabułę, Velvet Goldmine rozpada się, ale jeśli myślisz tylko o tym, jak niesamowite są wszystkie indywidualne elementy, będziesz w porządku.
Jeśli zatrzymasz się na pięć minut, aby naprawdę przemyśleć fabułę, Velvet Goldmine rozpada się, ale jeśli myślisz tylko o tym, jak niesamowite są wszystkie indywidualne elementy, będziesz w porządku.
CinemaSerf
28. 08. 2023
60%
Wraz z wygasającymi latami sześćdziesiątymi, „Brian Slade” (Jonathan Rhys Meyers) zaczyna czuć się zbędny. Jego kariera wydaje się skazana na niepowodzenie - aż do momentu, kiedy inspiruje go potęga…
Wraz z wygasającymi latami sześćdziesiątymi, „Brian Slade” (Jonathan Rhys Meyers) zaczyna czuć się zbędny. Jego kariera wydaje się skazana na niepowodzenie - aż do momentu, kiedy inspiruje go potęga koncertu „Curt Wild” (Ewan McGregor) i jak gąsienica w motyla, odradza się jako seksualnie dwuznaczny „Maxwell Demon” ikona glam rocka, inspirując zachwyt na całym świecie. Gdy osiąga swój zenit, wszystko to jednak kończy się dość nagłym zakończeniem. Dziesięć lat po tym szokującym występie dziennikarz „Arthur Stuart” (Christian Bale) postanawia zbadać, co tak naprawdę się wydarzyło. Todd Haynes stworzył dość hedonistyczne przedstawienie dla nas tutaj. Trzy główne role - zwłaszcza Meyers - naprawdę przyjmują etos tego okresu. Seks, narkotyki, rock and roll mentalność, gdzie wszystko jest dozwolone, jest naprawdę dobrze odzwierciedlona. To nie postacie jednak zawodzą - to chaotyczna narracja i początkowa tematyka wydaje się być zagubiona w pragnieniu Haynesa pokazania nam czegoś, co mogło być szokujące wtedy, ale teraz już nie jest. Odcienie Davida Bowie, Eltona Johna, Iggy’ego Popa - jakkolwiek to nazwiesz; ale niestety - bardzo mało oryginalności. Mimo wszystko przyjemne do oglądania, a aktorzy utrzymują całą rzecz odpowiednio bałaganiarską na to, co wydawało się być zbyt długich 2 godzin.