Choć jeszcze nie obejrzałem zbyt wielu z nich (ostatnio głównie poświęcam czas na nadrobienie zaległości w dziedzinie filmowych kamieni milowych z lat 1920-1970), żywię ogromny szacunek dla nowych…
Choć jeszcze nie obejrzałem zbyt wielu z nich (ostatnio głównie poświęcam czas na nadrobienie zaległości w dziedzinie filmowych kamieni milowych z lat 1920-1970), żywię ogromny szacunek dla nowych ról, jakie Liam Neeson przyjął w ostatnich latach. To sprawia, że zastanawiam się, co by było, gdyby mój ulubiony aktor w ogóle, James Cagney, nie przeszedł na emeryturę dla spokojnego życia we wczesnych latach 60., gdy fani doświadczyli „wielkiego okresu wielkich aktorów w filmach klasy B”.