Co można powiedzieć o wczesnym filmie o potworach, w którym dwie największe potwory świata spotykają się i biją w niezgrabnie wyglądających kostiumach z gumy? No dobrze, może to nie dorównuje…
Co można powiedzieć o wczesnym filmie o potworach, w którym dwie największe potwory świata spotykają się i biją w niezgrabnie wyglądających kostiumach z gumy? No dobrze, może to nie dorównuje najwyższym standardom technologicznym filmu, do których jesteśmy dzisiaj przyzwyczajeni, ale King Kong kontra Godzilla jest uznawany za jeden z pierwszych filmów „kontra”, który rozpoczął bardzo popularny trend łączenia franczyz. Co za interesujący pomysł. Bierzesz postać z jednego filmu i inną postać z innego filmu i łączysz je, teraz robiąc, co przekracza ich możliwości. Ale teraz studia interesują się czymś, co powinno być zrobione już wiele lat temu i wraz z nadejściem Marvel Cinematic Universe, teraz jest to chwytane jak pożar. Ale na pochwałę, to jest ten, który to wszystko zaczął. Z takim kolosalnym pomysłem można sobie wyobrazić, że wyglądałby czystszy. No na jego korzyść, został zrealizowany w 1962 roku i Toho zostało poproszone przez RKO o zapłacenie gigantycznej sumy pieniędzy za podobiznę Konga, co znacznie uszkodziło budżet. Więc prawdziwe pytanie brzmi, jak to się trzyma? Jest tandetne, gdy trzeba i poważne, gdy trzeba. Niektórzy uważają, że dodane amerykanizowane ujęcia z Michaelem Keithem i muzyka ze zbiornikowych filmów jak _The Wolf Man_ i _Creature From the Black Lagoon_ psują film. Lubię myśleć, że pomaga to umieścić go w nastroju między klasycznymi filmami o uniwersalnych potworach. Walka jest teraz trochę niezgrabna, ale wtedy była prawdopodobnie oszałamiająca. A techniki animacji poklatkowej rozsiane po całym filmie są niesamowite. Co więcej, ten film ma jeden z najmniej irytujących amerykanizowanych dubbingów w filmie Godzilla, jaki kiedykolwiek widziałem. Więc czy jest świetny? Nie. Czy jest zły? Nie. Co więc jest? Po prostu dobra stara tandetna zabawa, którą trzeba zobaczyć, aby uwierzyć.