O rany, ale film prawie całkowicie rozgrywający się na zewnątrz jest niesamowicie klaustrofobiczny! Główny bohater Jumpei błąka się pośrodku wydm po tym, jak przegapił ostatni autobus. Przyjazny…
O rany, ale film prawie całkowicie rozgrywający się na zewnątrz jest niesamowicie klaustrofobiczny! Główny bohater Jumpei błąka się pośrodku wydm po tym, jak przegapił ostatni autobus. Przyjazny mieszkaniec oferuje mu schronienie na noc, ale nie jest wcale przygotowany na to, co ten człowiek i cała wioska mają dla niego przygotowane. Zostaje umieszczony u wdowy, ale gdy budzi się rano, odkrywa, że ich dom jest głęboko schowany w piaskowej studni, a jedyną drogą na zewnątrz jest drabina, którą zszedł do niej - i ta zniknęła! Dla niej jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ jeśli nie utrzyma poziomu piasku, zaleje ją i pochłonie. Mieszkańcy pomagają usuwać nagromadzony piasek i dostarczają im tygodniowe zapasy, ale ona nie ma ochoty opuszczać dołu, a wydaje się, że są zadowoleni z obserwowania, jak próbuje uciec. Stopniowo między nimi zaczyna budować się więź, ale on wciąż szuka sposobu ucieczki, a jego oprawcy wiedzą o tym - po nieudanej próbie ucieczki na obu zemstują się w okrutny sposób. Na końcu zaczyna zdawać sobie sprawę, że jest bardzo prawdopodobne, że albo ona, albo oboje zginą w dole, a jego opcje z dnia na dzień się nie polepszają. To naprawdę straszny film do oglądania, jak dwie osoby są traktowane jak kot z myszą, to trudne, ale obaj aktorzy naprawdę silnie grają, napełniając swój scenariusz odpowiednimi uczuciami akceptacji i frustracji. Czasami tu są niemal okrutne pogańskie elementy zachowania, ale jest też możliwe, że gdzieś głęboko w środku jest odrobina dobra? Film jest napięcie reżyserowany, a oszczędny, ale coraz bardziej frenetyczny dialog naprawdę pomaga stworzyć uczucie, które czasami sprawia, że mam trudności z oddychaniem. Może następnym razem, gdy spacerujesz po plaży, lepiej weźmiesz zestaw ucieczkowy!