Praca Jima Jarmuscha moze byť dla cinefilów albo przerażająca albo odpychająca, i to w równym stopniu, ponieważ wydaje się tak zrelaksowana - prawie jakby to był impulsyw, zapowiedź programu reality…
Praca Jima Jarmuscha moze byť dla cinefilów albo przerażająca albo odpychająca, i to w równym stopniu, ponieważ wydaje się tak zrelaksowana - prawie jakby to był impulsyw, zapowiedź programu reality show, wewnętrzny żart ze wszystkimi zaangażowanymi wymieniającymi niespodzianki, jakby to było na pijacką zakładkę, miksturka JD przekazywana tam i z powrotem wraz z paczką Marlboro. To przywodzi na myśl wiele dobrych wspomnień jednego z najdziwniejszych mieszkańców The Criterion Collection: 'Fishing with John' (przykładowy i zabawny sześcioodcinkowy miniserial, w którym John Lurie wyrusza na wędkarskie wyprawy z pięcioma amerykańskimi wielkimi filmowymi, jego wspólnikami w zbrodni tutaj, Jarmusch i Tom Waits wśród nich; jeden, który bardzo chciałbym zobaczyć zarówno na blu-ray, jak i więcej odcinków, teraz 25 lat później). Również wyraźnie Jarmusch miał dobrą relację ze swoimi aktorami, bo to zdecydowanie najlepsza i najbardziej powściągliwa praca, jaką kiedykolwiek widziałem od Roberto Benigni.