Młoda mężatka Charlotte pojechała z mężem, fotografikiem show-businessu na zdjęcia do Japonii, jednak nudzi się tam, a jej związek z mężem pozostawia wiele do życzenia. Przypadkowe spotkanie z Bobem, starzejącym się gwiazdorem filmowym, który przybył do Japonii na reklamę whisky Santori, prowadzi do powstania specjalnej więzi między nimi.
Dla miłośników filmów. Jeśli nie podobał ci się Życie morskiego śledczego Steve'a Zissoua, to nawet nie myśl o Zagubieni w tłumaczeniu. Dowcipy są suche, a dialog jest słaby. Przynajmniej w Życiu…
Dla miłośników filmów. Jeśli nie podobał ci się Życie morskiego śledczego Steve'a Zissoua, to nawet nie myśl o Zagubieni w tłumaczeniu. Dowcipy są suche, a dialog jest słaby. Przynajmniej w Życiu morskiego śledczego mieli śmieszne stroje. Jako podróżnik po świecie potrafię docenić jetlag i ogólne marnowanie czasu przez cały film. Na pewno poczujesz się zagubiony. Chociaż kilka razy śmiałem się głośno z Bill Murray i jego ripost, W ŻADNYM WYPADKU przeciętni fani filmów nie powinni uważać, że to komedia. To niezależny film artystyczny i powinien być traktowany jako taki.
Wuchak
28. 03. 2018
90%
Prawdziwa miłość przekracza wyrażanie seksualne. Wydany w 2003 roku i napisany oraz wyreżyserowany przez Sofię Coppolę, "Zagubieni w tłumaczeniu" odniósł duży sukces w latach 2003-2004. Opowiada o…
Prawdziwa miłość przekracza wyrażanie seksualne. Wydany w 2003 roku i napisany oraz wyreżyserowany przez Sofię Coppolę, "Zagubieni w tłumaczeniu" odniósł duży sukces w latach 2003-2004. Opowiada o starzejącym się aktorze, Bobie Harrise (Bill Murray), który przebywa w Tokio przez tydzień na planie reklam. Jego życie rodzinne jest nudne i przeżywa kryzys wieku średniego. Spotyka atrakcyjną dwudziestolatkę, Charlotte (Scarlett Johansson), która jest w Tokio ze swoim mężem fotografem, ale ten większość czasu jest poza domem i traktuje ją jak oczywistość. Film jest dojrzały i artystyczny, trzeba być w odpowiednim nastroju/dojrzałości, aby go docenić. Film odnosi sukces jako zabawna analiza społeczna, głęboka historia miłosna oraz wizualno-muzyczna uczta. Skoncentruję się tylko na głębokim elemencie miłości. Film skutecznie prezentuje, że prawdziwa miłość przekracza różnicę wieku i możliwe jest bycie żonatym, a jednocześnie doświadczanie romantycznej miłości do innej osoby. Koniec filmu jest silny i wywołuje łzy. To tylko starszy mężczyzna i zbyt młoda kobieta obejmujący się pośród 20 milionów obcych. Łzy płyną, wymieniane są pocałunki i ciche słowa są szeptane. Nie mogliby być parą, nawet gdyby nie byli małżeństwem, i wiedzą, że nigdy się już nie zobaczą, przynajmniej na tej płaszczyźnie fizycznej. Ale ich miłość została wyrażona i będzie pielęgnowana na wieki.
JPV852
29. 08. 2019
100%
Zagubieni w tłumaczeniu to jeden z moich ulubionych filmów wszech czasów. Film przyciągnął mnie, gdy pierwszy raz go zobaczyłem w kinie (co wtedy było nietypowe, ale mój multipleks to pokazał) i od…
Zagubieni w tłumaczeniu to jeden z moich ulubionych filmów wszech czasów. Film przyciągnął mnie, gdy pierwszy raz go zobaczyłem w kinie (co wtedy było nietypowe, ale mój multipleks to pokazał) i od tego czasu obejrzałem go dziesiątki razy. Bill Murray i Scarlet Johansson są obydwoma świetni, a reżyseria Sophie Coppoly, która uwzględniła dźwięki i obrazy Tokio (miasta, które zawsze mnie ciekawiło i chciałem je odwiedzić), była niesamowita.
Peter McGinn
29. 08. 2020
70%
Pierwszy raz, gdy obejrzałem(am) Zagubieni w tłumaczeniu, wiele lat temu, bardzo mi się spodobało. Mam słabość do cichych filmów, które mają dobrą obsadę, dowcip i dobry dialog. Często, jak w…
Pierwszy raz, gdy obejrzałem(am) Zagubieni w tłumaczeniu, wiele lat temu, bardzo mi się spodobało. Mam słabość do cichych filmów, które mają dobrą obsadę, dowcip i dobry dialog. Często, jak w przypadku tego filmu, historia jest po prostu opowiedziana od początku do końca bez skomplikowanych skoków tam i z powrotem z retrospekcjami, ani nie jest skomplikowana poprzez wielokrotne perspektywy. I faktycznie, kupiłem(a) używany egzemplarz Zagubieni w tłumaczeniu na DVD. Po wszystkim wreszcie niedawno obejrzałem(am) go ponownie. Film nadal mi się podoba. Lubię oglądać Billa Murraya i daje on świetny stonowany występ jako aktor w odwrocie od swoich najlepszych czasów i jeżdżący na swojej renomie. Scarlett Johansson również gra świetnie. Są dowcipni i prezentują subtelne poczucie humoru. Mimo to, nie podobał(a) mi się tak bardzo jak pamiętam z wcześniej; brakowało mi czegoś. Potem obejrzałem(am) dodatkowe wideo Behind the Scenes. Wiecie, Jak to powstawało... i zdałem(a) sobie sprawę, że podobało mi się tak samo jak sam film. Zmusiło mnie to do myślenia, że może film był zbyt zrelaksowany. Kiedy postać Scarlett o imieniu Charlotte rozmawiała ze swoim mężem, byli cisi i grzeczni, gdy rozmawiała z Billem Murrayem jako Bobem, byli cisi i grzeczni, a gdy Bob rozmawiał z żoną przez telefon w domu, byli cisi i grzeczni, nawet gdy była wyraźnie zirytowana. Być może film skorzystałby z trochę pasji, trochę więcej intensywności tu i tam. Cieszę się, że obejrzałem go po raz drugi, ale nie spodziewam się, że zachowam DVD na przyszłe obejrzenie.