Chociaż niezbyt oceniłem fabułę, uważam, że występ Emily Watson jako "Bess" jest naprawdę świetny. Mieszka na odległej szkockiej wyspie i ma wyjść za pracownika platformy wiertniczej "Jana" (Stellan…
Chociaż niezbyt oceniłem fabułę, uważam, że występ Emily Watson jako "Bess" jest naprawdę świetny. Mieszka na odległej szkockiej wyspie i ma wyjść za pracownika platformy wiertniczej "Jana" (Stellan Skarsgård). Mieszkańcy wyspy w jakiś sposób to akceptują i wszystko jest w porządku, dopóki nie doświadczy bólu jego powrotu na platformę. Tęskni za nim i regularnie rozmawia z Bogiem w ich małym kościele. W jednej takiej okazji prosi Go, aby posłał jej męża do domu. No, posłał go - ale po tragicznym wypadku, który go całkowicie okaleczył. Jest zdeterminowana, by się o niego troszczyć za wszelką cenę, ale on ma inne plany i przekonuje ją, że powinna poszukać innego kochanka. Jakimś sposobem wkradła się jej do głowy myśl, że każdy akt seksualny, który wykonuje, poprawia jego stan - i tak, no cóż, możesz się domyślić, do czego dopuszcza się w swoich wysiłkach przywrócenia go do zdrowia. Katrin Cartridge ("Dodo") i Adrian Rawlins ("Dr. Richardson") dobrze wspierają tę historię o kochającej, niedojrzałej i troskliwej postaci, która zagłębia się w najgłębsze zakamarki przed zakończeniem, które dla mnie całkiem dobrze podsumowuje okrucieństwo - i nieprawdopodobieństwo - fabuły. Co właściwie zamierza dla swojej żony - którą wyraźnie uwielbia? Ważne jest także nieugięte zaatakowanie rzekomego dobroczynnego charakteru lokalnego księdza "wee-free", którego zachowanie wobec niej podczas finału jest mało mniej niż skandaliczne. Pyta nas także o religijność i profesję medyczną (lub, na pewno, jej skuteczność) i znowu uważam to za irytująco nierzeczywiste. Czy zdarzają się cuda? Cóż, może tak, ale tutaj były to złe cuda! Film jest intensywnie sfilmowany, fotografia jest kreatywna i pełna wyobraźni, a wszystko ma w sobie intymność, głównie dzięki doskonałej Watson i ilustracji myślenia na małej wyspie, która jest niemal klaustrofobiczna, ale całkowicie fascynującą demonstracją umiejętności tego reżysera wzbudzania refleksji!