Wielki człowiek odchodzi i zostawia niezatarte piętno. Legendarny rewolwerowiec J.B. Books przyjeżdża do Carson City, u którego zdiagnozowano terminalnego raka i ma krótki czas na życie. Po…
Wielki człowiek odchodzi i zostawia niezatarte piętno. Legendarny rewolwerowiec J.B. Books przyjeżdża do Carson City, u którego zdiagnozowano terminalnego raka i ma krótki czas na życie. Po zameldowaniu się w domu wdowy Bond Rogers staje się swoistym mentorem dla syna Gilloma. Godny, elokwentny, być może nawet niewiarygodnie smutny, The Shootist odzwierciedla sytuację osobistą Johna Wayne'a i zamyka jego karierę (i życie) poruszającym ostatnim okrzykiem. Na podstawie popularnej powieści Glendona Swarthouta i wyreżyserowany przez błyskotliwie znającego się Dona Siegela, The Shootist rozpoczyna się edytowanymi scenami z życia Booksa (Wayne'a), gdzie dosłownie przed nami się starzeje w tym montażu. Przejdźmy do jego przybycia do Carson City w 1901 roku i jesteśmy świadkami końca pewnej ery. Wayne jest wspierany w swojej pożegnalnej roli przez Lauren Bacall (Bond Rogers), Jamesa Stewarta (Doc Hostelter) i istotnego Rona Howarda (Gillom Rogers). Musimy również docenić kinematografię Bruce'a Surteesa, która doskonale uchwyciła elegijną naturę tego wszystkiego. Przesłanie naprawdę trafia mocno i ciężko przychodzi krwawe zakończenie, gdzie jednym skinieniem głowy wielki John Wayne, znany jako J.B. Books, mówi więcej niż słowa na pewno kiedykolwiek mogły. Spoczywaj w pokoju - The Duke. 8/10