Poza tym, to wcale nie jest o "innej" dziewczynie Boleyn, czyż nie? Eric Bana nigdy nie potrafił utrzymać filmu razem, a jego wysiłek jako namiętny ale wybuchowy król Henryk VIII dowodzi, że nie…
Poza tym, to wcale nie jest o "innej" dziewczynie Boleyn, czyż nie? Eric Bana nigdy nie potrafił utrzymać filmu razem, a jego wysiłek jako namiętny ale wybuchowy król Henryk VIII dowodzi, że nie potrafi tego zrobić tutaj. Scarlett Johansson (Anna) i Natalie Portman (Maria) grają dziewczyny Boleyn wystarczająco dobrze, z przyzwoitymi, chociaż krótkimi, wkładami od Kristin Scott-Thomas i Marka Rylance'a jako ich rodziców oraz od Jima Sturgessa jako ich seksualnie niejednoznacznego brata George'a. Wygląda wystarczająco okazale z dużą dbałością o szczegóły zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, ale jest przepisane i ma całą seksualną chemię dziecięcej herbatki. Niestety, jest to rozczarowująco słaba adaptacja intrygującej historii zdrady, podstępu i pożądania, która naprawdę zasługuje na lepsze. Być może film głównie dla fanów dobrego dramatu kostiumowego, który ma dużo kostiumów, ale mniej dramatu...