Definicja przeciętnego filmu, przynajmniej dla mnie. 'Herkules' nie tworzy połączenia, podczas filmu czułem się bardzo niezaspokojony. Mam niewiele negatywnych opinii, ale z drugiej strony też nie ma…
Definicja przeciętnego filmu, przynajmniej dla mnie. 'Herkules' nie tworzy połączenia, podczas filmu czułem się bardzo niezaspokojony. Mam niewiele negatywnych opinii, ale z drugiej strony też nie ma zbyt wiele pozytywnego. Podoba mi się obsada, ale to naprawdę wszystko. James Woods, Danny DeVito i Rip Torn dają godne uwagi występy w rolach Hadesa, Phila i Zeusa. Jednak Tate Donovan w tytułowej roli jest niezapadający w pamięć, podobnie jak głos Rogera Barta podczas śpiewania Herkulesa. Bartowi nie pomaga bardzo przeciętna muzyka, której żadne utwory nie zapadły mi w pamięć. Fabuła jest łagodna, dosyć łatwa do przewidzenia i nie dostarcza żadnych emocjonujących momentów. Animacja jest naprawdę w porządku, zadowalająca na pewno. Widzę, że jest to bardzo dobrze oceniane przez innych, co szanuję. Dla mnie jednak nie ma nic wyjątkowego.