W naszym życiu przychodzą chwile, gdy niemal wszyscy przekraczamy granice naszych możliwości (i często bardzo niespodziewanie). Ale może to być ogromnym błogosławieństwem, zwłaszcza gdy stajemy w…
W naszym życiu przychodzą chwile, gdy niemal wszyscy przekraczamy granice naszych możliwości (i często bardzo niespodziewanie). Ale może to być ogromnym błogosławieństwem, zwłaszcza gdy stajemy w obliczu okoliczności, w których takie zdolności są potrzebne. Tak jest w przypadku Roz (Lupita Nyong'o), robota, który przypadkowo ląduje na odległej wyspie, gdy statek ją przewożący rozbija się bez ostrzeżenia. Roz nie jest jednak sama; znajduje się w otoczeniu różnorodnej grupy leśnych zwierząt, które, choć ciekawe, nie do końca wiedzą, co zrobić z tajemniczym metalicznym obcym. Tymczasem nowo przybyła jest poza swoim oczekiwanym elementem, oczekując, że będzie w towarzystwie ludzi, dla których została zaprogramowana, by funkcjonować jako służąca domowa. Jednak podstawowe rozbieżności między tymi stronami stopniowo się rozmywają, gdy każda z nich zaczyna się poznawać, zwłaszcza gdy Roz musi przekroczyć swoje wrodzone programowanie, aby pokonać szereg wyzwań i związać się ze swoimi nowymi organicznymi znajomymi, zwłaszcza młodą gęsią (Kit Connor), którą ma wychowywać, gdy rodzice gęsi zostaną przypadkowo zabici. Wkrótce Roz rozwija świadomość, która pomaga jej ewoluować poza zbiór obwodów i mikroczipów, rozwój, który okazuje się wartościowy w świecie dotkniętym jeszcze większymi problemami. W swoim najnowszym filmie animowanym scenarzysta i reżyser Chris Sanders stworzył przemyślaną, rozrywkową opowieść z podnoszącą na duchu wiadomością, z której wszyscy możemy czerpać, gdy życie postawi przed nami wyzwanie. Oszałamiająca animacja obrazu, solidny scenariusz i zachwycająco zabawne występy głosowe takich aktorów jak Nyong'o i współpracownicy Pedro Pascal, Bill Nighy, Mark Hamill, Catherine O'Hara, Ving Rhames i Stephanie Hsu wspólnie dostarczają doskonałą mieszankę serdecznych śmiechów, inspirujących spostrzeżeń i wzruszających momentów, wszystko to bez stania się głupim lub cukierkowym. Trzeba przyznać, że film ma trochę trudności z odnalezieniem swojego miejsca na początku, a niektóre wątki fabularne wydają się nieco niedopracowane, jak na przykład podwątki związane z ważnymi, ale niewystarczająco wyjaśnionymi tematami środowiskowymi. Co więcej, czasami może być trochę zagadkowe próbować zrozumieć dokładnie dla kogo ten film został stworzony, ponieważ materiał często wydaje się nieco bardziej dojrzały i zdecydowanie bardziej intensywny niż można by się spodziewać dla młodszych widzów (mimo uroczych przedstawień swoich zabawnych, futrzastych leśnych stworzeń). Jednak te skromne wady są więcej niż zrekompensowane w miarę jak historia się rozwija, stając się coraz silniejsza. Co najważniejsze, cieszyć się z produkcji, która naprawdę przewyższa niską poprzeczkę, jaką ustawiono dla wielu wydań w tym gatunku w dzisiejszych czasach. „The Wild Robot” to jeden z tych filmów, który na pewno zadowoli szeroką gamę widzów, w tym tych, którzy zazwyczaj nie są szczególnie zachwyceni animacją. To film, który sprawia dobry nastrój, nie uciekając się do noszenia tej cechy na rękawie - ale który mimo to osiąga taki godny podziwu efekt wzruszenia.