Jeśli kiedykolwiek wątpiłeś w błędy "amerykańskiego snu", to nie musisz szukać dalej niż w życiu młodej i raczej niefortunnie nazwanej „Dawn Wiener” (Heather Matarazzo). Jej życie z jej gejowskim…
Jeśli kiedykolwiek wątpiłeś w błędy "amerykańskiego snu", to nie musisz szukać dalej niż w życiu młodej i raczej niefortunnie nazwanej „Dawn Wiener” (Heather Matarazzo). Jej życie z jej gejowskim bratem „Markiem” (Matthew Faber) jest wystarczająco wygodne, ale jej rodzice naprawdę się nią nie interesują, a w szkole jest prześladowana przez „Brandona” (Brendan Sexton). Jej brat ma zespół garażowy, a na czele stoi przystojny „Steve” (Eric Mabius), w którym jest szalona. Oczywiście jest zbyt młoda, aby zdać sobie sprawę, że gdyby odwzajemnił w jakikolwiek sposób, trafiłby do więzienia! Jak to się często zdarza tym, którzy są wybierani, zaczyna wybierać kogoś innego - swoją młodszą siostrę „Missy” (Daria Kalinina) i to przynosi jej irytację rodziny. Czując się zagubiona i opuszczona, zaczyna szukać trochę pocieszenia u swojego oprawcy, nie rezygnując jednak z jej starszego, potencjalnego, ukochanego - ale co może wyniknąć z tego wszystkiego? Matarazzo radzi sobie dobrze, oferując nam delikatną i uczciwą interpretację dziecka, które nie jest niewielbione, tylko niezauważone. Przedstawia nam wrażliwą postać, którą można by oczekiwać, że spędzi całe życie ignorowana, żyjąc w tym samym mieście, nieszczęśliwie zamężna za lokalnego hydraulika. Sexton również jest dość przekonujący jako pozornie agresywna i brutalna postać, która, gdy ją poznajemy, nie jest w zasadzie w znacząco innej łodzi niż „Dawn”. Ma w sobie trochę duszy i to, oraz pewna prostota, tworzy wiarygodne obserwacje życia, które pozostaje, co najwyżej, na wolniejszym pasie.