Choć to może nie jest najlepsza historia, rekompensują to liczne zabawne osobowości. Przez wiele lat „Madame Medusa” terroryzowała Bayou razem ze swoim kolegą „panem Snoopsem” i swoimi bliźniaczymi…
Choć to może nie jest najlepsza historia, rekompensują to liczne zabawne osobowości. Przez wiele lat „Madame Medusa” terroryzowała Bayou razem ze swoim kolegą „panem Snoopsem” i swoimi bliźniaczymi aligatorami, gdy próbuje odkryć miejsce gigantycznego diamentu. Przekonana, że znajduje się pod wąską dziurą pod drzewem, „załatwia” usługi młodej „Penny” z sierocińca w Nowym Jorku. Przestraszona i zdesperowana dziewczynka wkłada wiadomość do butelki błagając o pomoc, a zaraz potem „Miss Bianca” i „Bernard” - dwójka najlepszych, jakie myszy napędzane, oparte na ONZ, „Rescue Aid Society” mają do zaoferowania - wyruszają za pośrednictwem albatrosa. Kiedy mówię „najlepsi”, no cóż, właściwie do tej pory nie robili zbyt wiele tego detektywistycznego szukania i faktycznie często są tak samo przerażeni nowym otoczeniem jak dziewczynka, którą szukają. Na szczęście napotykają gwiazdę filmu - „Evinrude”. Jest to odważna i energiczna ważka, która potrafi napędzać ich liściową łódkę z ogromną prędkością przez wiecznie zdradliwe bagna w poszukiwaniu młodego człowieka. Co teraz następuje, to kilka zabawnych ucieczek, gdy starają się być o krok przed swoim wrogiem (przypominało mi to dużo „Miss Hannigan” z „Annie”) i jej śmiertelną parą. Animacja jest angażująca i skupia się bardziej na rysach twarzy postaci, a z kilkoma piosenkami przełamującymi tempo co jakiś czas dostajemy przyjemne osiemdziesiąt minut rodzinnej zabawy.