To w zasadzie tylko odwrócenie pierwszego filmu, ale 'Honey, I Blew Up the Kid' nadal zadowalająco bawi. Nie jest tak interesujący jak oryginał, ponieważ ten ma mnóstwo zabawnych anomalii, podczas…
To w zasadzie tylko odwrócenie pierwszego filmu, ale 'Honey, I Blew Up the Kid' nadal zadowalająco bawi. Nie jest tak interesujący jak oryginał, ponieważ ten ma mnóstwo zabawnych anomalii, podczas gdy ten ma tylko pojedynczą różnicę - gigantyczne dziecko. Dlatego wydarzenia ciągną się ku końcowi. Niemniej jednak miło go oglądałem, chociaż na mniejszym poziomie. Są tam kilka zabawnych momentów, a tworzy interesujące sytuacje z dużym dzieckiem. Rick Moranis jest jedynym członkiem obsady, o którym warto wspomnieć, nie daje niesamowitego występu ani niczego podobnego, ale pozostaje - tak jak w filmie z 1989 roku - najlepszą częścią filmu. Spodziewałem się, że będzie okropny, ale w rzeczywistości jest w porządku - nie jest to film, który należy brać na poważnie, jest to czysto dziecinne. Jestem pewien, że młodsza widownia znajdzie w nim rozrywkę.