W małym miasteczku w Louisianie grupa przyjaciółek spędza czas w salonie piękności Truvy´s Beauty Parlor, dzieląc się radościami i troskami. Przyjaźń, miłość, smutek i humor przeplatają się w codziennych historiach Clairee, Ouiser, Annelle, M'Lynn i Shelby, tworząc bogaty mozaikowy obraz życia.
Już na początku widać, że to zostało zaadaptowane z sceny. Dialogi - zdecydowanie - mają tę samą szczerość teatralną jak przeciętna sztuka, i szczerze mówiąc działa to dość dobrze w stylu Tennessee…
Już na początku widać, że to zostało zaadaptowane z sceny. Dialogi - zdecydowanie - mają tę samą szczerość teatralną jak przeciętna sztuka, i szczerze mówiąc działa to dość dobrze w stylu Tennessee Williamsa.
kevin2019
18. 04. 2025
50%
Oceany ze stali to emocjonalnie pusta doświadczenie, gdy próbuje naśladować słaby film Plaże (1988) i w dużej mierze osiąga ten sam zapadający w pamięć nieudany film. Tym razem jesteśmy wprowadzeni …
Oceany ze stali to emocjonalnie pusta doświadczenie, gdy próbuje naśladować słaby film Plaże (1988) i w dużej mierze osiąga ten sam zapadający w pamięć nieudany film. Tym razem jesteśmy wprowadzeni (lub powinniśmy być poddani) różnym nieustannie gaworzącym kobietom śpiewającym o mnóstwie śmiesznych bzdur, o których powinniśmy dbać (lub powinniśmy znaleźć zabawne i dowcipne), ale głównym problemem nie jest nic z tego, co jest mało zaskakujące, ponieważ większość skierowana jest bezpośrednio na to, co prawdopodobnie będzie bardziej docenionym publicznością żeńską, podczas gdy reszta z nas to po prostu znosi - żałując, że zamiast tego nie oglądamy Szklanej pułapki - i nigdy nie jesteśmy nagradzani niczym myślowo pobudzającym, co mogłoby nadać jakikolwiek sens.