Zaskakująco bezpośredni, choć 'True Crime' nadal jest bardzo dobry. Główny występ Clinta Eastwooda jest przyjemny i jest on poparty umiejętnie przez Isaiaha Washingtona. Za nimi kryje się kilka…
Zaskakująco bezpośredni, choć 'True Crime' nadal jest bardzo dobry. Główny występ Clinta Eastwooda jest przyjemny i jest on poparty umiejętnie przez Isaiaha Washingtona. Za nimi kryje się kilka rozpoznawalnych twarzy, mianowicie Denis Leary, Michael McKean, James Woods i Bernard Hill; nawet Lucy Liu ma drobną rolę. Myślałem, że trafimy na największy zwrot akcji, ale trochę to idzie w przeciwnym kierunku, niż bym się może spodziewał ja. To jednak wcale nie jest złe, ponieważ to, co jest produkowane, jest rozrywkowe i utrzymuje mnie zainteresowanego przez cały czas - tylko czasami wydaje się, że przygotowuje coś innego w jednym lub dwóch punktach. Powiem, że jeśli miałbym cokolwiek zbliżonego do negatywnego, byłby to humor - który czasem działa, ale czasem nie; nic wielkiego jednak.