Night of the Living Dead jest bez wątpienia fantastycznie innowacyjnym filmem; tworzy nowoczesną interpretację zombie i na zawsze zmienia gatunek tak, jak go znamy. Jest wiele dobrej strony tego…
Night of the Living Dead jest bez wątpienia fantastycznie innowacyjnym filmem; tworzy nowoczesną interpretację zombie i na zawsze zmienia gatunek tak, jak go znamy. Jest wiele dobrej strony tego filmu, ale niestety ograniczenia jego czasu powstrzymują go, co prowadzi do dość nudnego doświadczenia podczas oglądania. Fabuła była całkiem dobra. Bardzo podobało mi się, jak fabuła skupiała się na jednej grupie ocalałych i ich myśleniu, gdy próbują sobie poradzić z przerażeniem i paniką związaną z ożywieniem zmarłych. Występy były nierówne, niektóre były całkiem znakomite, zwłaszcza Duane Jones i Karl Hardman. Ale Judith O’Dea była dość słaba. Nie jestem pewien, czy to była jej gra aktorska czy sposób, w jaki została napisana jej postać, ale było po prostu dziwne patrzeć na jej język ciała i gesty w trakcie filmu. Akcja w tym filmie była słaba, ciosy były zbyt wolne i toporne. Ogólnie rzecz biorąc, ten film jest Kapsułą czasu dla horroru, a gatunek wyciągnął tak wiele z tego filmu na przestrzeni lat, ale niestety jego dziedzictwo znacznie przewyższa rozrywkę, jaką film niesie.