Recenzja od kogoś, kto nie pamięta nic o Złotym Kompasie (2007) i kto nie przeczytał książek. Ta seria nie była promowana tak jak Strażnicy, które wymagają wcześniejszej wiedzy ze świata, w którym…
Recenzja od kogoś, kto nie pamięta nic o Złotym Kompasie (2007) i kto nie przeczytał książek. Ta seria nie była promowana tak jak Strażnicy, które wymagają wcześniejszej wiedzy ze świata, w którym jest osadzona. Dlatego powinna stać na własnych ... i nawet jeśli z kilkoma trudnościami po drodze, zwłaszcza na początku. Nie zepsuję niczego, co nie pokazały zwiastuny, więc się nie martw. Jeśli istnieje coś, o czym nikt nie będzie narzekał na debiutancki sezon jego Materiałów zaciemnionych, to jego nienaganna obsada. Dafne Keen to strzał w dziesiątkę do interpretacji Lyry Belacquovej. Ma niewinność takiego małego dziecka, ale także determinację i odwagę, którą postać musi pokazać. Bez względu na moje wcześniejsze słowa: Lord Asriel jest kluczową postacią tej serii i nadal nią będzie. Ruth Wilson kradnie uwagę od wszystkich, włącznie z McAvoyem i Dafne, jako Marisa Coulter. Jej oczy wyrażają tyle, a jej ruchy przypominają te jej dajmona w oszałamiający sposób. Lorne Balfe dostarcza wspaniały motyw przewodni, z pewnością, ale jego ścieżka dźwiękowa wzbogaca show w sposób, którego nie mogę przestać słuchać. Niestety mam kilka problemów z tą serią. Największy z nich dotyczy ogromnego wątku pobocznego, o którym nie mogę zbyt wiele ujawnić. Ta ostatnia kwestia jest więc bardzo niekonsekwentna. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie te dwa narracje mogą zacząć się konwergować w jakiś sposób, co oczekiwałem przed finałem debiutanckiego sezonu.