Myśli o apokalipsie: W naszej nowej epoce przerażających, śmiertelnych gadżetów, które tak szybko zastąpiły te stare, pierwsza wielka agresywna wojna, jeśli ma nastąpić, zostanie uruchomiona przez…
Myśli o apokalipsie: W naszej nowej epoce przerażających, śmiertelnych gadżetów, które tak szybko zastąpiły te stare, pierwsza wielka agresywna wojna, jeśli ma nastąpić, zostanie uruchomiona przez samobójczych szalonych ludzi naciskających przycisk elektroniczny. Taka wojna nie potrwa długo i żadna nigdy jej nie nastąpi. Nie będzie zdobywców ani podbojów, ale tylko przypalone kości martwych na niezamieszkanej planecie.
Stephen Campbell
18. 07. 2020
80%
Recenzja na 1984 była pierwotnym krzykiem przeciwko Reaganizmowi lat 80. I lata 80. nigdy nie odeszły. Są nadal z nami. To jest to, co sprawia, że They Live wyglądają tak świeżo - jest to dokument o…
Recenzja na 1984 była pierwotnym krzykiem przeciwko Reaganizmowi lat 80. I lata 80. nigdy nie odeszły. Są nadal z nami. To jest to, co sprawia, że They Live wyglądają tak świeżo - jest to dokument o chciwości i obłędzie. To opowieść o życiu w Stanach Zjednoczonych wtedy i teraz. Jeśli cokolwiek, sprawy stały się gorsze. Przemoc i okrucieństwo nie mogą być ważniejsze niż postaci i struktura. Wiele slasherów z lat osiemdziesiątych skupiało się wyłącznie na przemocy i okrucieństwie, co pozbawia postacie w historii jakiejkolwiek empatii od widzów, i zamiast tego sprawia, że dopingują przemoc. Początkowo doskonały hołd/parodia letnich filmów slashera, AHS/1984 następnie zmienia się w amalgamat historii o duchach, prawdziwego thrillera kryminalnego, studium seryjnego mordercy i wieloosobowej opowieści o odkupieniu, dając nam jednego z najzimniejszych i najbardziej zawziętych złoczyńców, jakich kiedykolwiek widział ten serial. Dla mnie to najlepszy sezon American Horror Story od wyjątkowego drugiego sezonu Asylum. Jednak nie ma wątpliwości, że jest to bestia podzielona - rodzaj bardzo stylizowanej historii, która będzie miała równie wielu przeciwników, co wielbicieli. Czysty purysta AHS prawdopodobnie nie będzie zbyt pod wrażeniem. To przede wszystkim ciemna i bardzo, bardzo, bardzo tępa komedia, zanim stanie się thrillerem lub horrorem. Z drugiej strony jest konsekwentnie zabawne, to genialna parodia filmów slashera, sama siebie nie bierze nawet trochę poważnie (chociaż ma coś do powiedzenia na temat komodifikacji mediów seryjnych morderców), i pomimo absurdalności fabuły i zawiłości warstw zawiłości faktycznie potrafi wywołać dość dużo empatii dla kilku postaci, które zostały przedstawione jako jednowymiarowo nieodwracalne. I ścieżka dźwiękowa, garderoba i fryzury mają więcej ośmiu sera i nadmiaru, niż kiedykolwiek sobie wyobrazisz.