The Terminal List jest boleśnie powolny, klasyczny i przemoc bez wartości. Pomimo doskonałej gry aktorskiej obsady, ta seria trwa wieczność, zanim nie dojdzie nigdzie interesującego. Ciągnie widza na…
The Terminal List jest boleśnie powolny, klasyczny i przemoc bez wartości. Pomimo doskonałej gry aktorskiej obsady, ta seria trwa wieczność, zanim nie dojdzie nigdzie interesującego. Ciągnie widza na boleśnie letargicznym tempie, obciążony często żenującymi, klasycznymi klišé o amerykańskim wojskowym obiekcie. Kiedy w końcu dojdzie gdzieś, jest to ciemne miejsce, pełne brzydkiej, pustej, bezwartościowej przemocy. Naprawdę chciałem polubić tę serię, tak samo jak Jacka Reachera. Mimo to, podczas gdy Reacher był obładowany przemyślaną przemocą zrównoważoną rozumem, emocjami i akcją, ta seria jest w większości jego antytezą i dlatego nie udaje się rezonować.