Matematyka jest dokładną nauką. Dowód matematyczny jest demonstracją tej dokładności. Matematyka może być także, według tych, którzy ją studiują, piękna - nawet formą sztuki; w tym sensie film Proof…
Matematyka jest dokładną nauką. Dowód matematyczny jest demonstracją tej dokładności. Matematyka może być także, według tych, którzy ją studiują, piękna - nawet formą sztuki; w tym sensie film Proof jest trafnie nazwany, gdyż matematyka splata się tu z metafizyką, poezją, a nawet wiarą. Proof zna dziedzinę swoich postaci wystarczająco dobrze, by trochę się z nią pobawić (postać i jej koledzy z wydziału matematycznego mają zespół muzyczny, a jedna z ich piosenek nosi nazwę „i”, jak „liczba urojona”; „Po prostu stoją. Nic nie grają przez trzy minuty.”); z drugiej strony, czasem zakłada, nie całkiem bez powodu, ignorancję ze strony widowni. Przyznam, że nie wiedziałem, co to jest liczba pierwsza Germaina, ale postacie tak, więc było to trochę niezręczne wyjaśnienie, gdy jedna wyjaśnia to drugiej. Poza tym, reżyser John Madden naprawdę miał szczęście z tym filmem - co nie znaczy, że nie miał w ogóle nic wspólnego z sukcesem materiału -; oprócz tego, że opiera się na sztuce nagrodzonej Nagrodą Pulitzera, nie można się pomylić, kiedy masz tylko cztery postaci, a trzy z nich grają Hopkins, Gyllenhaal i Paltrow.