Po prostu oglądałem to po raz pierwszy w 2018 roku, zastanawiam się, czy Arnold Schwarzenegger miał zamiar, aby to było jakieś film emerytalny. Bardzo to ma ten klimat i działałoby spektakularnie…
Po prostu oglądałem to po raz pierwszy w 2018 roku, zastanawiam się, czy Arnold Schwarzenegger miał zamiar, aby to było jakieś film emerytalny. Bardzo to ma ten klimat i działałoby spektakularnie jako taki film wesoły, meta, w pewien sposób. Ale lepiej (_Maggie_) albo gorzej (_Terminator 3_) Arnie po prostu ciągle walczy i taka jest rzeczywistość, w której żyjemy. Zamiast tego, chyba _Last Action Hero_ to naprawdę tylko dekonstrukcja nadmiernie ekscytujących filmów akcji, których lata 80. i początkowe lata 90. robiły z takim przepychem. Czy to zjadliwa krytyka czy list miłosny? Nie wiem, ale _Last Action Hero_ dla mnie działa, i to jest wszystko, co z niego wynoszę.