W biurze podupadającej firmy handlującej nieruchomościami "Premiere Properties", czterech długoletnich agentów zostaje poddanych ciężkiej próbie. Pewnego dnia zjawia się przysłany przez szefostwo młody, energiczny i pewny siebie doradca Blake (Alec Baldwin), który stawia ultimatum niewydajnym w ostatnich czasach pracownikom. Albo przystąpią do konkursu na najlepsze wyniki sprzedaży i zrealizują stare niechodliwe zlecenia - za co można dostać w nagrodę cadillaca - albo grozi im zwolnienie z pracy. [opis dystrybutora dvd]
Interesująca adaptacja sztuki teatralnej z doskonałym obsadzeniem na film chóralny. Scenariusz z mojego punktu widzenia nie jest zbyt interesujący, ale to historia dla aktorów i obsada jest świetna.
Interesująca adaptacja sztuki teatralnej z doskonałym obsadzeniem na film chóralny. Scenariusz z mojego punktu widzenia nie jest zbyt interesujący, ale to historia dla aktorów i obsada jest świetna.
Renovatio
11. 04. 2017
100%
Niewiarygodnie realistyczny nastrój… Doskonale oddaje środowisko zespołu sprzedażowego… Stres, konkurencja, nieco wrogie relacje między zarządem a front office... Drapieżny, łowczy charakter tego…
Niewiarygodnie realistyczny nastrój… Doskonale oddaje środowisko zespołu sprzedażowego… Stres, konkurencja, nieco wrogie relacje między zarządem a front office... Drapieżny, łowczy charakter tego wszystkiego. Taki świetny film…
JPV852
22. 05. 2020
80%
Dobry film napisany przez Davida Mameta, z typowym dialogiem Mameta, ktory nie ma prawdziwej fabuly i nie jest tez studium postaci, ale mimo to jest wciagajacy nawet z postaciami, ktore sa oszustami…
Dobry film napisany przez Davida Mameta, z typowym dialogiem Mameta, ktory nie ma prawdziwej fabuly i nie jest tez studium postaci, ale mimo to jest wciagajacy nawet z postaciami, ktore sa oszustami w nieruchomosciach. Widzialem to kilka razy w ciagu lat i wciaz jestem oczarowany wystepem Jacka Lemmona. Pacino byl dobry, ale Lemmon zasluzyl wyroznienie bardziej niz on. **4.0/5**
CinemaSerf
25. 01. 2025
70%
Zastanawiam się, ile pozornie spokojnych środowisk biurowych zareagowałoby w ten sposób, gdyby dano im ten sam ultimatum! Jest niewydolny, więc apodyktyczny i nad wyraz pewny siebie „Blake” (Alec…
Zastanawiam się, ile pozornie spokojnych środowisk biurowych zareagowałoby w ten sposób, gdyby dano im ten sam ultimatum! Jest niewydolny, więc apodyktyczny i nad wyraz pewny siebie „Blake” (Alec Baldwin) ogłasza zespołowi, że pod koniec miesiąca tylko dwóch najlepszych będzie miało pracę w ich agencji nieruchomości. To jest wielkim szokiem dla „Levene’a” (Jack Lemmon), „George’a” (Alan Arvin), „Dave’a” (Ed Harris) i „Ricky’ego” (Al Pacino). Twierdzą, że się starają, ale rynek po prostu nie istnieje. No „Blake” nie kupuje tego i ultimatum obowiązuje. Co teraz następuje, widzimy jak to miejsce pracy, pod dość słabym zarządzaniem nijakiego „Williamsona” (Kevin Spacey), zmienia się z przyjacielskiej atmosfery na toksyczne podkopki. W zasadzie walka sprowadza się do „Ricky’ego” vs. „Levene’a”. Pierwszy jest młodym mężczyzną pełnym zapału, który ma „Lingka” (Jonathan Price) na zakup i zabezpieczenie swojej topowej pozycji; drugi dawno stracił swoje umiejętności, ale nie swoją potrzebę pracy. „Blake” zostawił ich szefowi jedno upominek, a to lista specjalnych „wskazówek”. Są to wskazówki, kto szuka na zakup i kto na sprzedaż, i są uważane za złoto w tej wyzwania, ale on ich nie rozdaje. Potem biuro doświadcza włamania i cenne dokumenty znikają. Kto je zabrał? Dla zwykłego złodzieja są zupełnie bezwartościowe. To jest punkt zwrotny łączący całą serię ostrych praktyk, podwójnych standardów i granic kryminalności, gdy sztuka Davida Maneta rzuca intensywne światło na dynamikę konkurencyjnych relacji międzyludzkich, chciwość i zaufanie. Lemmon potrafi przekazać namacalne poczucie desperacji, które jest równoważone przez Pacino w dobrej formie jako człowiek, którego większość z nas mogłaby uważać za obłudnego pośrednika w nieruchomości. Ta żarząca toksyczność i niektóre treściwe i dojrzałe dialogi łączą się, aby skutecznie zwiększać i utrzymywać napięcie przez całe to krótkie, ale intensywne dramat, który ma dodatkową zaletę, że nie jest zatłoczony jednym jedynym romantycznym epizodem! Myślę, że było dość oczywiste, kto dokonał czynu pod koniec, ale nigdy nie jesteś pewien i nawet wtedy, czy czujesz współczucie, empatię, złość? Prawdopodobnie nie od czasu „12 gniewnych ludzi” (1957) nie widziałem tak potężnie zagranej dramy przez całą męską obsadę i warto ją obejrzeć.