Lee i jego żona Robin od jakiegoś czasu po prostu sunęli w swoim związku, gdy nagle oświadcza jej, że chce rozwodu. Jest pisarzem, który w dużej mierze został zredukowany do pisania reportaży…
Lee i jego żona Robin od jakiegoś czasu po prostu sunęli w swoim związku, gdy nagle oświadcza jej, że chce rozwodu. Jest pisarzem, który w dużej mierze został zredukowany do pisania reportaży podróżniczych i po szkole średniej, gdzie uświadomił sobie, że nudność jest tu, chyba że zrobi coś innego, uderzył głową o ścianę. Ona nie bierze tego dobrze i szuka pocieszenia w ośrodku, który może być częścią ich problemu. Czuje, że jej silna katolicka religia zahamowała ich życie seksualne, co z kolei wpłynęło na jego dosłownie twórcze soki. Zdecydowanie uważa, że jego nowa miłość Bonnie, sama redaktorka historii, może to pobudzić. Tymczasem Robin staje na nogi i wkrótce współpracuje z producentem telewizyjnym Tony'm, który oferuje jej całkowicie nowy zakres możliwości i gdy te dwie osoby zaczynają żyć niezależnie, jedna zaczyna to cenić bardziej, a druga, no może mniej. Czy to przypadkiem trawa jest bardziej zielona czy uważać na to, czego sobie życzą? To odpowiednie dramatyzowanie, które dobrze ilustruje przyciągającą moc Woody'ego Allena w składaniu dość gwiazdorskiej obsady, ale epizodyczny styl opowiadania historii dla mnie bardziej nie trafia niż trafia, a z podporą dramatu małżeńskiego, który ledwo rejestruje się na interesującej skali, naprawdę spada na jedną żywą i autentyczną scenę z Leonardo DiCaprio jako zbyt rozpieszczoną gwiazdą filmową, która ma mega-scenę ze swoją dziewczyną i grozi zniszczyć hotel, aby film na krótki czas ożył. Jest za długi, czasem powtarzalny i niezwykle rozwlekły, ponieważ postacie wydają się nigdy nie być w stanie zamknąć się na tyle długo, żeby wysłuchać tego, co już zostało powiedziane, nie mówiąc już o przyswojeniu czy wdrożeniu jego przesłań. Monochromatyczny wygląd pomaga mu w wyglądzie, podobnie jak klasycznie brzmiąca ścieżka dźwiękowa, ale jako okazja do satyryzowania całego biznesu celebrytów i kapryśności sławy, raczej rozczarowuje.