Apokalipsa teraz na brazylijskich Amazonkach Nazwany Fitzcarraldo przez Indian, Irlandczyk (Klaus Kinski) mieszkający w Iquitos, Peru, marzy o przyprowadzeniu opery na wielką skalę do dżungli miasta…
Apokalipsa teraz na brazylijskich Amazonkach Nazwany Fitzcarraldo przez Indian, Irlandczyk (Klaus Kinski) mieszkający w Iquitos, Peru, marzy o przyprowadzeniu opery na wielką skalę do dżungli miasta w dorzeczu Amazonki. Jest wczesne 1900 roku i trwa boom na kauczuk. Aby sfinansować swoje marzenie, postanawia wykorzystać znaczną część drzew kauczukowych rosnących za nieprzebytymi wodospadami Ucayali. Aby dostać się do tej odległej okolicy, niesamowicie pozwala swojemu parowcowi zostać podniesionym przez wzgórze z innego odgałęzienia Amazonki przy pomocy notorycznych łowców głów. Claudia Cardinale gra jego dziewczynę, udaną właścicielkę burdelu. Film Wernera Herzoga „Fitzcarraldo” (1982) jest lepszy niż jego „Aguirre, Gniew Boży” (1972), który był nakręcony w tej samej ogólnej okolicy, w dorzeczu Amazonki na wschód od Andy. Jest dłuższy o niespełna godzinę, ale ma bardziej porywającą historię. „Aguirre” wpłynął na „Apokalipsę teraz” Coppoli (1979), ale „Apokalipsa teraz” prawdopodobnie wpłynęła na „Fitzcarraldo.” Różnica polega na tym, że „Apokalipsa teraz” skorzystała ze swojego niesławego otoczenia, wojny wietnamskiej, podczas gdy niewielu ludzi zna boom kauczukowy wczesnego XX wieku w okolicy Iquitos. W „Fitzcarraldo” jest też mniej emocji. Jest bardziej nieprzenikniony i ogólnie ciekawy, filmowa osobliwość. Ma jednak swoje momenty, w tym podstawowa obsada, np. potężny kapitan, imponująco przytłaczający rdzenny inżynier i pijany kucharz. O co w tym wszystkim chodzi? O piękno sztuki, wielkie marzenia, niezłomną wolę, tajemnicze kultury, niszczące porażki i… zwycięstwo w końcu. Film trwa 2 godziny i 37 minut i był kręcony w okolicach Iquitos, Peru, i Amazonas, Brazylia, w tym kilka rejonów tubylczych. OCENA: B+/A-