Pamięta ktoś jeszcze małą melodię, która towarzyszyła serialowi telewizyjnemu z Edwardem Woodwardem? No, tutaj nie usłyszysz jej w tym raczej procedurowym pojeździe dla Denzela Washingtona. Jego…
Pamięta ktoś jeszcze małą melodię, która towarzyszyła serialowi telewizyjnemu z Edwardem Woodwardem? No, tutaj nie usłyszysz jej w tym raczej procedurowym pojeździe dla Denzela Washingtona. Jego zwykle skrupulatne plany są kompromitowane przez młodzieńca z karabinem. Pozostawia to „McCalla” pod opieką doktora „Enza” (Remo Girone) w małej sycylijskiej wiosce, która zaraz stanie się centrum złośliwych ambicji „Vincenta” (Andrea Scarduzio) i jego młodszego brata „Marco” (Andrea Dodero), który używa swojego zespołu chłopców do wymuszania haraczu od lokalnych przedsiębiorstw. To tylko kwestia czasu, zanim głowy się zderzą i, cóż - możesz się domyślić reszty tego właściwie dość brutalnie przewidywalnego dramatu. Dakota Fanning pojawia się od czasu do czasu w dość zbędnym pobocznym wątku dotyczącym CIA i niektórych syryjskich przemytników narkotyków, który jest naprawdę niedopieczony - ale przeważnie jest to po prostu Denzel, no cóż, Denzel na swojej misji ratowania swoich nowo znalezionych przyjaciół z objęć bezwzględnej Camorry. Jest za długi jak na to, co jest, a ja znalazłem, że występ Washingtona był dość ospały przez cały czas, zanim nadszedł denouement, który wyszedł dość uproszczony i pospieszny. Jest ok, ale zapomniane.