Młody książę wyrusza do Egiptu, aby znaleźć perłę, ale staje się obětą pokuś, které go zawstydzą i wprowadzą w głęboki sen. Czy znajdzie w sobie wystarczająco odwagi, aby się obudzić i kontynuować poszukiwania?
Ten reżyser już skończył. Jego ostatnim najlepszym filmem był 'Nowy świat'. Nie wiem dlaczego ktoś nadal go finansuje. To nie jest ani film artystyczny i przekazowy, ani nie ma żadnej wartości…
Ten reżyser już skończył. Jego ostatnim najlepszym filmem był 'Nowy świat'. Nie wiem dlaczego ktoś nadal go finansuje. To nie jest ani film artystyczny i przekazowy, ani nie ma żadnej wartości rozrywkowej. Jednym słowem, totalna kupa. Ponadto, ci aktorzy zgadzają się na swoje role. Zdecydowanie filmy tego reżysera otrzymały więcej gwizdów w Cannes niż jakiekolwiek inne. Nie nadają się na festiwale filmowe, jak również premiery teatralne. Zaskakującą częścią było, że to zobaczyłem. Nawet po tym miałem podobne uczucie do jego poprzedniego filmu.
CinemaSerf
01. 04. 2024
60%
Jak to się dzieje, że Christian Bale zawsze dostaje role, w których po prostu włóczy się i poznaje kobiety? Jest to odnoszący sukcesy pisarz, który czuje, że jego puste życie potrzebuje trochę…
Jak to się dzieje, że Christian Bale zawsze dostaje role, w których po prostu włóczy się i poznaje kobiety? Jest to odnoszący sukcesy pisarz, który czuje, że jego puste życie potrzebuje trochę poprawy. Kiedy jego brat odbiera sobie życie (może przeczytał scenariusz?), a jego drugi jest w swoim bałaganie, "Rick" dochodzi do wniosku, że potrzebuje czegoś bardziej istotnego w życiu niż tylko błądzenie i szukanie przypadkowego seksu gdziekolwiek. Co teraz następuje, luźno oparte na talii Tarota, zaprowadza nas na wycieczkę po Los Angeles i Las Vegas, podczas gdy wykorzystuje swoje słabości z wyborem kobiet - w tym Cate Blanchett i Natalie Portman. Czy znajdzie szczęście? Zadowolenie nawet? Kogo to obchodzi? Obawiam się, że mnie nie. Terrence Malick poświęcił tu trochę czasu estetyce - film wygląda dobrze, ale jeśli chcesz skupić film na postaci jak "Rick", musisz mieć nadzieję, że zainteresuje to tych, którzy go oglądają. Mnie nie zainteresował i nie zaangażował. Historia po prostu sunęła naprzód, wprowadzając nas do postaci o niewielkiej głębi lub charyzmie i chociaż zazwyczaj jestem zwolennikiem oszczędnej dialogu, brak czegokolwiek istotnego naprawdę odebrał z tego, co jasno odnosiło się do ukrytej filozofii związanej z starożytnym wschodnim mitem i miało ilustrować ryzyka nigdy niezadowolenia tym, co masz - nawet jeśli wiesz, czego szukasz. Brian Dennehy dodaje bardzo niewiele jako jego ojciec i miałem wrażenie, że całość bardziej wyglądała jak próba, czy nagranie domowe, niż dopieszczony produkt. Nie znienawidziłem tego, ma swoje chwile, ale nie obejrzałbym tego ponownie, ani naprawdę nie mógłbym go polecić.