Smutny i ordynarny humor zazwyczaj nie jest w moim stylu, ale gdy jest zrobiony z dowcipem, kreatywnością i oryginalnością, błyskawicznie przyciąga moją uwagę, co udało się scenarzyście i reżyserce…
Smutny i ordynarny humor zazwyczaj nie jest w moim stylu, ale gdy jest zrobiony z dowcipem, kreatywnością i oryginalnością, błyskawicznie przyciąga moją uwagę, co udało się scenarzyście i reżyserce Adele Lim w swoim filmowym debiucie od pierwszej linijki obrazu (i nie zwalnia tempa przez cały czas). Ta szybka komedia screwballowa opowiada o perypetiach czterech młodych Azjatek (Ashley Park, Sherry Cola, Sabrina Wu, Stephanie Hsu) podczas szalonej podróży po Chinach, która stopniowo się pogarsza, ale regularnie stawia je w szeregu szalonych, pełnych dewiacji sytuacji. W ten sposób film serwuje ogromne śmiechy w opowieści, która zasługuje na miano produkcji, jakiej dotąd widzowie nie mieli okazji zobaczyć. Chociaż prawdą jest, że fabuła czasami naciąga wiarygodność, a film ma swoje przewidywalne i słodkie, ale ckliwe momenty, te drobne wady są znacznie przysłonięte przez liczne zalety, w tym przez znakomitą obsadę, wyważone tempo i żywe, kolorowe, doskonale wykonane projekty produkcyjne. Ze względu na charakter humoru wrażliwi widzowie mogą chcieć przejść obok tego filmu obojętnie (choć trudno się nie śmiać, bez względu na to, jakie mają poglądy). „Joy Ride” może nie otrzymał wielu fanfar czy przedpremierowej publiczności, ale jest jedną z najzabawniejszych komedii od dawna i jedną z najlepszych propozycji w dotychczasowo zawodnym letnim sezonie filmowym. Tak więc przygotujcie się na poważne wybuchy śmiechu z tym filmem.