W blasku ekranu
Dostępne na
Max

W blasku ekranu I Saw the TV Glow

6.0 /10
492 ocen
2024 100 min Wydany

Owen, nastolatek, stara się przetrwać życie na przedmieściach, kiedy jego koleżanka z klasy Maddy przedstawia mu tajemniczy nocny program telewizyjny - wizję nadprzyrodzonego świata pod ich własnym. W bladym świetle telewizora spojrzenie Owena na rzeczywistość zaczyna pękać.

Obsada Pełna obsada i ekipa

Ian Foreman
Ian Foreman

Young Owen

Emma Portner
Emma Portner

Amanda / Mr. Melancholy / Marco / Evil Clown

Amber Benson
Amber Benson

Johnny Link's Mom

Albert Birney
Albert Birney

Mr. Sprinkly

Danny Tamberelli
Danny Tamberelli

Neighbor 2

Elizabeth Scopel
Elizabeth Scopel

Drive-Thru Kid

Marlyn Bandiero
Marlyn Bandiero

Brenda's Friend

Haley Dahl
Haley Dahl

Sloppy Jane Band Member

Raina Block
Raina Block

Sloppy Jane Band Member

Ekipa

Stanowisko Nazwy
Reżyser Reżyser Jane Schoenbrun
Producent Producent Luca Intili
Operator zdjęć Operator zdjęć Eric K. Yue
Montażysta Montażysta Sofi Marshall
Scenografia Scenografia Brandon Tonner-Connolly
Kierownictwo artystyczne Kierownictwo artystyczne Naomi Munro
Dekoracja planu Dekoracja planu Paige Mitchell
Projekt kostiumów Projekt kostiumów Rachel Dainer-Best
Charakteryzator Charakteryzator Ray Cintron
Kierownik działu charakteryzacji Kierownik działu charakteryzacji Aaron Worman
Asystent kierownika artystycznego Asystent kierownika artystycznego Ella Thompson
Producent wykonawczy Producent wykonawczy Taylor Shung
Kierownik działu fryzjerskiego Kierownik działu fryzjerskiego Derrick Kollock
Obsada Obsada Geraldine Barón , Abby Harri , Salome Oggenfuss
Drugi asystent reżysera Drugi asystent reżysera Carly Krim
Pierwszy asystent reżysera Pierwszy asystent reżysera Willy McGee
Drugi drugi asystent reżysera Drugi drugi asystent reżysera Jeff Pinedo
Sound Mixer Sound Mixer Dan Bricker
Recenzje (6)

Co sądzą inni widzowie

60 %
Średnia ocena
6
Łącznie recenzji
Brent Marchant
Brent Marchant
11. 05. 2024
20%

Po obejrzeniu tego kawałka chaotycznego, niezogniskowanego ścierwa, wolałbym raczej patrzeć na blask telewizora. Autorka i reżyser Jane Schoenbrun niezrozumiały mądry horror to absolutna strata czasu…

Po obejrzeniu tego kawałka chaotycznego, niezogniskowanego ścierwa, wolałbym raczej patrzeć na blask telewizora. Autorka i reżyser Jane Schoenbrun niezrozumiały mądry horror to absolutna strata czasu, nie wspominając już o cenie biletu. Ta powoli rozwijająca się historia dwóch psychicznie i emocjonalnie zakłopotanych nastolatków, Owena i Maddy, którzy zaprzyjaźniają się przez tandetny nocny 1990s sci-fi/horrorowy serial telewizyjny zatytułowany The Pink Opaque, z trudem próbuje odnaleźć swoją drogę. Gdy Owen dorasta do dorosłości, jego towarzyszka zniknie tajemniczo, gdy serial jest nagłym zakończony, pozostawiając go zastanawiającego się, co jej się stało, aż tajemniczo powraca lata później z rozdrobnioną historią, która nie ma sensu od góry do dołu. Efektem jest niezrozumiała opowieść, która wcale nie jest przerażająca (nawet w przenośni) i kończy się jako skomplikowany mikst 90s teen angst, przedłużone i niewytłumaczalnie włączone wideoklipy muzyczne, eksploracja seksualnej dwuznaczności i nieudolna próba symbolicznego zajęcia się kwestiami związanymi z osobistą dezintegracją i samorealizacją. Istnieje również wiele elementów fabuły i obrazów, które są zawarte w narracji i nie są rozwijane ani zgłębiane. Na plus należy zauważyć, że film posiada ładny design, intrygującą kinematografię, dobrą dawkę kampowej rozrywki (choć zdecydowanie za mało z niej) i zręcznie zmontowany soundtrack (najlepszy atrybut tego wydania). Jednak, gdy goście muzyczni filmu otrzymują większe wyróżnienie niż członkowie obsady i soundtrack okazuje się być jego największym atutem, nie wróży to dobrze dla ogólnej jakości produkcji. Szczerze mówiąc, czuję się naprawdę zdenerwowany (i czuje się oszukany), kiedy opuszczam kino po obejrzeniu filmu, którego zwiastun i marketing wydają się obiecywać wiele, a ostatecznie nie udaje się dostarczyć towaru, i to jest bardzo przypadek tego pretensjonalnego, niespełnionego filmowego katastrofy. Nie trać czasu ani pieniędzy na ten film.

TheSceneSnobs
TheSceneSnobs
09. 07. 2024
50%

Byłem rozczarowany płynnością fabuły w filmie 'I Saw The TV Glow'. Pomimo tego, melancholijna atmosfera filmu jest pięknie przekazywana przez cały czas, skutecznie podkreślając jego tematy. Wizualnie…

Byłem rozczarowany płynnością fabuły w filmie 'I Saw The TV Glow'. Pomimo tego, melancholijna atmosfera filmu jest pięknie przekazywana przez cały czas, skutecznie podkreślając jego tematy. Wizualnie jest oszałamiający, a połączenie najlepszego montażu i efektów wizualnych podnosi kinematografię do wyjątkowego poziomu.

ekaari
ekaari
09. 08. 2024
70%

Potrzeba i styl, brakująca treść 'I Saw the TV Glow' oferuje ważną wiadomość, która ewidentnie trafia do serc ludzi, którzy muszą ją usłyszeć, a piękne wizualizacje otaczają ją emocjonalnymi barwami…

Potrzeba i styl, brakująca treść 'I Saw the TV Glow' oferuje ważną wiadomość, która ewidentnie trafia do serc ludzi, którzy muszą ją usłyszeć, a piękne wizualizacje otaczają ją emocjonalnymi barwami. Mogłaby być bardziej dogłębna, szczegółowa i zorganizowana, ale robi to, co sobie założyła. Jeśli nie trafia do ciebie, prawdopodobnie nie jesteś docelową publicznością.

CinemaSerf
CinemaSerf
13. 08. 2024
60%

Opowiadane za pomocą różnych technik narracyjnych, ten ciekawy film zdecydowanie ma silny punkt, ale jakoś nie udaje mu się tam dotrzeć. Chodzi o relację między dwiema osobami na marginesie…

Opowiadane za pomocą różnych technik narracyjnych, ten ciekawy film zdecydowanie ma silny punkt, ale jakoś nie udaje mu się tam dotrzeć. Chodzi o relację między dwiema osobami na marginesie społeczeństwa. „Owen” (Ian Foreman potem Justice Smith) mieszka z rodzicami, podczas gdy „Maddy” (Brigette Lundy-Paine) mieszka z jej obojętną matką. Jest o kilka lat starsza od niego, i z początku zaprzyjaźnili się przez program telewizyjny o nazwie „Pink Opaque”, który oglądała od kilku sezonów, ale kończył się o jego 22:15 czasie snu. Jej zainteresowania seksualne kierują się gdzie indziej, ale on, zupełnie niezainteresowany, chce po prostu zobaczyć program. Impreza o poranku zaczyna toczyć się ich tajemniczą przyjaźń, która inspiruje nas do rozważenia różnych kwestii związanych z tożsamością seksualną i płciową, płynnością i czasami dość traumatycznymi skutkami, jakie mogą mieć na ludzi emocjonalnie i psychologicznie nieprzygotowanych do radzenia sobie w młodym wieku. Wykorzystanie serialu telewizyjnego jest dość skutecznym przewodnikiem dla tematu, ponieważ wykorzystuje nadnaturalne, aby wzbudzić zarówno element strachu, jak i element absurdalności - szczególnie lody i zupełnie niegroźnego „Pana Złowrogiego”, których cele i dynamika zmieniają się w miarę rozwoju postaci w całej narracji. Nagle znika na dziesięć lat, po czym wraca do jego życia z pytaniami do zadania i do odpowiedzi, ale czy nadal jest tą samą osobą i czy którykolwiek z nich jest bardziej zadowolony z tego, kim naprawdę są? Ma krótkie momenty, aby rozjaśnić nastrój, ale w większości to dość intensywny i powolny wgląd w dwie postacie, których po prostu nie czułem, że znam. Podejrzewam, że to może rezonować intensywnie z osobami borykającymi się z zawiłościami tożsamości płciowej, ale dla reszty z nas wskazało nas w dobrym kierunku, ale potem nas po prostu opuściło, abyśmy wypełnili zbyt wiele osobowości „Owena” i „Maddy”, aby pasowały do naszych własnych oczekiwań czy aspiracji dla nich. To tak, jakby auteur Jane Schoenbrun dała nam krawędź układanki i zostawiła nas, abyśmy resztę wykonali - bez konieczności istnienia właściwego sposobu jej zrobienia. Ma także jedno lub dwa podejścia do doprowadzenia spraw do wniosku - albo przynajmniej tyle, ile faktycznie mamy, a to dla mnie nie zadziałało. Nie potrzebowałem „końca”, ale to, co dostaliśmy, było trochę słabe. To intrygujący kawałek kina czasami, ale dla mnie trochę się pogubił.

6

Głosowano 492×

50% Średnia
0% 50% 100%
0/500