Niebezpieczny handlarz broni wykrada supernowoczesny, eksperymentalny samolot szpiegowski, który ma zamiar przekazać w ręce międzynarodowego terrorysty. Z misją odzyskania samolotu rząd Stanów Zjednoczonych wysyła zapatrzonego w siebie boksera (Eddie Murphy) i niezawodnego agenta do zadań specjalnych (Owen Wilson). Uzbrojeni w super nowoczesną broń nieodebrani partnerzy muszą ocalić świat, o ile uda im się znaleźć wspólny język.
Nie widziałem tego od czasu premiery na DVD i... właściwie pamiętam, że było tak samo przeciętne jak wtedy. Zazwyczaj w tych filmach kumplowskich masz jedną postać, która jest nieco szalona, podczas…
Nie widziałem tego od czasu premiery na DVD i... właściwie pamiętam, że było tak samo przeciętne jak wtedy. Zazwyczaj w tych filmach kumplowskich masz jedną postać, która jest nieco szalona, podczas gdy druga jest poważniejsza, ale tutaj obie postacie były szalone. Gdyby to było dzisiaj, byłaby to dobra okazja do parodii Misji: niemożliwej; obsadzić zwykle poważnego aktora przeciwko ekscentrycznej postaci. **3.0/5**
Kamurai
27. 07. 2020
40%
Irytujący film, prawdopodobnie nie będę go już oglądał i nie mogę go polecić. Lubię Eddiego Murphy'ego, zazwyczaj polegam na nim, że utrzyma film dzięki swojej wielkiej osobowości. Niestety postać,…
Irytujący film, prawdopodobnie nie będę go już oglądał i nie mogę go polecić. Lubię Eddiego Murphy'ego, zazwyczaj polegam na nim, że utrzyma film dzięki swojej wielkiej osobowości. Niestety postać, którą gra, jest równie irytująca jak Owen Wilson, a to jest jeszcze bardziej wzmocnione, ponieważ, jak już powiedziałem, Eddie Murphy ma wielką osobowość, a ta postać nie wymaga żadnej subtelności. Malcolm MacDowell kreuje swój świetny złowieszczy vibe złoczyńcy, a Famke Janssen („Golden Eye“: Xenia Onatopp) jest świetną szpieginią: szkoda, że nie zagrała w tym więcej. Większość filmu to Eddie Murphy i Owen Wilson grający jakieś głupawe postacie i wpadające w sytuacje, z którymi większość czasu ledwo sobie radzą. Zdecydowanie nie czuje się to jak „film szpiegowski” tak samo jak ktoś przewracający zestaw stalowych pancerzy. Bardziej przypomina to akcję-komedię, być może podobną do „Godziny szczytu”, ale nie tak dobrą. Nie mówię, że tu nie ma nic do cieszenia się, mówię tylko, że możesz przewinąć filmografię Eddiego Murphy'ego, aby znaleźć lepszy film, a na świecie jest wiele innych filmów do zobaczenia.