Gdy „Insp. Renko” (William Hurt) zostaje wezwany, aby zbadać dość makabryczne znalezisko w moskiewskim parku Gorkiego, wkrótce zostaje uwikłany w spisek, który pozostawia go niepewnego, komu może…
Gdy „Insp. Renko” (William Hurt) zostaje wezwany, aby zbadać dość makabryczne znalezisko w moskiewskim parku Gorkiego, wkrótce zostaje uwikłany w spisek, który pozostawia go niepewnego, komu może ufać. W to wszystko zaangażowani są również KGB i Amerykanie - i wkrótce wszystko wskazuje na enigmatycznego futrzarza „Osborne’a” (Lee Marvin), który ma sprytną kolekcję soboli kapeluszy. To, co teraz następuje, to dość sucha i proceduralna mieszanka thrillera i romansu z samą obecnością Marvina jako pewnego rodzaju oczywistości. Marvin przynosi pewną obecność ekranową, ale to tylko służy do zilustrowania, jak wiele Hurt przechodzi przez ruchy - zazwyczaj pozostaje rozczarowany. Tutaj obsada wspierająca pod przewodnictwem Briana Dennehy’ego i okazjonalny wkład od Iana Bannena jako nieco dwulicowego prokuratora „Iamskoy” naprawdę nie dodają wiele. Wszystko po prostu brakuje jakiegokolwiek poczucia intrygi, a fabuła trwa zdecydowanie za długo, zanim nabierze tempa. Jest bardzo słowny, zbyt wiele dialogów, które faktycznie spowalniają historię do prawie lodowcowo wolnego tempa. Ciaśniejszy montaż i mniej gadania mogłyby uczynić to bardziej atrakcyjnym, ale tak jak jest - cóż, wszystko jest po prostu trochę nudne. Chłodne, ale nudne.