Być zupełnie szczerym, nigdy do końca nie zrozumiałem, jak można zarabiać pieniądze kupując akcje spółki, która faktycznie chcesz, aby zbankrutowała! Obejrzałem to i nadal nie jestem zbyt mądry.…
Być zupełnie szczerym, nigdy do końca nie zrozumiałem, jak można zarabiać pieniądze kupując akcje spółki, która faktycznie chcesz, aby zbankrutowała! Obejrzałem to i nadal nie jestem zbyt mądry. Wszystko kręci się wokół internetowego influencera Keitha Gilla (Paul Dano), który całkiem polubił niedowartościowane akcje w sklepie z grami wideo o nazwie "GameStop". Zaczął sugerować swoim obserwatorom, że jest to całkiem niezły zakup - pomimo dość oczywistego faktu, że inwestorzy kapitałowi sprzedawali spółkę krótko, mając na celu jej upadek. Stopniowo roznosi się wieść, a akcje zaczynają rosnąć. Co teraz następuje, to historia, jak się odwraca koło, gdy miliarderzy na swoich klubach polo odkrywają, że ci natrętni mało inwestujący rzeczywiście zaczynają stawać się muchą w ich vichyssoise. Czy mały facet może zwyciężyć? Jest to dość przyjemnie nastrojona dramat z korzeniami w rzeczywistości, ale dla mnie aktorstwo było naprawdę mdłe i stworzyło bardzo uproszczoną liniową różnicę między tymi, którzy mają, a tymi, którzy nie mają, co naprawdę nie intrygowało mojego umysłu. Zdecydowanie demonstruje to potęgę internetu i to, że mobilizowanie społeczeństwa może łatwo zmieniać niektóre ustalone praktyki biznesowe, ale jakoś nie specjalnie podziwiałem tu tych małych facetów - byli w różnym stopniu równie aspiracyjni, chcieli to, co mieli bogaci, i nie zależało im zbytnio, jak to zdobyli! Mimo to, jest to wystarczająco przyjemne do obejrzenia, ale poczekałbym, aż będzie w telewizji