Więc oto sedno. "Will" (Yahya Abdul-Mateen II) pilnie potrzebuje 231 000 dolarów, więc zwraca się do swojego brata "Dannya" (Jake Gyllenhaal), który przypadkowo tego dnia ma zamiar obrabować bank na…
Więc oto sedno. "Will" (Yahya Abdul-Mateen II) pilnie potrzebuje 231 000 dolarów, więc zwraca się do swojego brata "Dannya" (Jake Gyllenhaal), który przypadkowo tego dnia ma zamiar obrabować bank na 32 mln dolarów. Wystarczy tylko prowadzić, a jego zmartwienia stają się przeszłością. Udało im się odebrać bankowi gotówkę, ale napalony młody policjant "Zach" (Jackson White) staje się muchą w miodzie, gdy postanawia zaprosić jedną z kasjerek na randkę i zostaje wplątany w teraz o wiele bardziej niebezpieczny napad. Zostaje postrzelony, a gdy karetka odjeżdża z nim do szpitala, dwaj rabusie wskakują na pokład jako ich bilet na wyjście z teraz przez policję zatłoczonego miejsca zbrodni. Na pokładzie karetki jest zdecydowana i zdecydowana ratowniczka "Cam" (Eiza González), która teraz musi utrzymać krytycznie chorego policjanta przy życiu, podczas gdy dwaj pasażerowie próbują uniknąć siły LAPD ze swoim łupem. To, co teraz następuje, jest po prostu absurdalne. Ten szesnastotonowy samochód ciężarowy potrafi uniknąć strzelców wyborowych, ulepszonych radiowozów policyjnych, helikopterów, wszystko podczas gdy ma krytycznie rannego mężczyznę na tylnej kanapie. Wydaje się, że nie ma problemów z brakiem paliwa; i musi mieć oś i zawieszenie, które nie byłoby na miejscu w Boeing 747. Waleczny kapitan policji "Monroe" (Garret Dillahunt) adekwatnie demonstruje, że im więcej zasobów masz, tym bardziej stajesz się bezczelny - i mniej skuteczny; a wprowadzenie mężczyzny FBI "Ansona" (Keir O'Donnell), kolegi z college'u "Dannya", który musi pędzić z sesji terapeutycznej z mężem, aby spróbować schwycić zbiegów, tylko dopełnia tę dość absurdalną narrację. Produkcja jest bardzo dobra; użycie dronów i fotografii w wysokiej prędkości tworzy efektywny obraz, gdy karetka kontynuuje unikanie pościgu, ale dialog jest okropny. Wiele powtarzających się wyrażeń z ledwo widocznym uśmiechem, gdy fabuła chętnie pogrąża się w absurdalność. Na szczęście możemy na chwilę złapać powietrze dzięki utworowi Christopera Crossa "Sailing", ale w innym wypadku jest to niekończący się film z pościgiem, którego korzenie tkwią głęboko w fantazji. Zakończenie zajmuje 2 ¼ godziny, a gdy już nadchodzi, jest tak nieuniknione, jak słabe. Przykro mi, ale to nie jest praca nikogo i będąc jedyną osobą na projekcji, nie mogłem się oprzeć myśli, czy inni wiedzieli lepiej niż ja - i zostali w domu!