Bezbarwny średniowieczny film 'Seventh Son' jest wskaźnikiem kinowej pustyni, jaką przynosi początek zupełnie nowego sezonu filmowego po Nowym Roku. W każdym razie 'Seventh Son' jest w dobrym…
Bezbarwny średniowieczny film 'Seventh Son' jest wskaźnikiem kinowej pustyni, jaką przynosi początek zupełnie nowego sezonu filmowego po Nowym Roku. W każdym razie 'Seventh Son' jest w dobrym towarzystwie (czy może raczej złym towarzystwie?) z mdłymi produkcjami takimi jak obrzydliwe sci-fi 'Jupiter Ascending' oraz bezmięsna melodramatyczna 'The Boy Next Door', które dołączają do paradnego szeregu zgniłych obrazów okupujących duży ekran w tym samym czasie. Jeszcze bardziej szokująco kiepskie w 'Seventh Son' jest upokarzające przedstawienie jako ospały nadprzyrodzony błąd filmowy z udziałem laureata Oscara Jeffa Bridgesa ('Szalony serce') i obecnej nominantki do Oscara Julianne Moore (za rok 2014 'Still Alice') obciążonych w reżyserii Sergieja Bodrova ('Mongol') w średniowiecznym sci-fi szlamie.