Kompletnie nieznany
Dostępne na
Disney Plus

Kompletnie nieznany A Complete Unknown

7.1 /10
1,045 ocen
2024 140 min Wydany

Bob Dylan: Úplně neznámý to amerykańska biograficzna drama, która opowiada o kontrowersyjnym przejściu Boba Dylana od akustycznych piosenek do instrumentów elektrycznych. W rolach głównych Timothée Chalamet, Edward Norton i inni. Inspirowane piosenką „Like a Rolling Stone“ z 1965 roku.

Obsada Pełna obsada i ekipa

Edward Norton
Edward Norton

Pete Seeger

Elle Fanning
Elle Fanning

Sylvie Russo

Monica Barbaro
Monica Barbaro

Joan Baez

Scoot McNairy
Scoot McNairy

Woody Guthrie

Dan Fogler
Dan Fogler

Albert Grossman

Boyd Holbrook
Boyd Holbrook

Johnny Cash

Will Harrison
Will Harrison

Bob Neuwirth

Joe Tippett
Joe Tippett

Dave Van Ronk

Eriko Hatsune
Eriko Hatsune

Toshi Seeger

Peter Gray Lewis
Peter Gray Lewis

Frank (Lawyer)

Peter Gerety
Peter Gerety

Federal Judge

Lenny Grossman
Lenny Grossman

Federal Court Clerk

David Wenzel
David Wenzel

Cab Driver

Riley Hashimoto
Riley Hashimoto

Danny Seeger

Eloise Peyrot
Eloise Peyrot

Tinya Seeger

Maya Feldman
Maya Feldman

Mika Seeger

Reza Salazar
Reza Salazar

Tito (Gerdes Stage Manager)

David Alan Basche
David Alan Basche

John Hammond

Ekipa

Stanowisko Nazwy
Reżyser Reżyser James Mangold
Producent Producent James Mangold , Alan Gasmer , Bob Bookman , Peter Jaysen , Fred Berger , Alex Heineman , Jeff Rosen , Timothée Chalamet
Operator zdjęć Operator zdjęć Phedon Papamichael
Producent Muzyczny Wykonawczy Producent Muzyczny Wykonawczy Nick Baxter
Kierownik muzyczny Kierownik muzyczny Steven Gizicki
Wokal Wokal Jasper Randall
Asystent kierownika lokacji Asystent kierownika lokacji Michael Stanziale , Elektra Oates
Poszukiwacz lokacji Poszukiwacz lokacji Aaron Hurvitz , Eric Papa
Kierownik lokacji Kierownik lokacji Anthony Pisani
Producent wykonawczy Producent wykonawczy Brian Kavanaugh-Jones , Andrew Rona
Logo Firma
The Picture Company US
Veritas Entertainment Group US
Searchlight Pictures US
Turnpike Films US
Range Media Partners US
White Water US
Język
English
Recenzje (5)

Co sądzą inni widzowie

71 %
Średnia ocena
5
Łącznie recenzji
CinemaSerf
CinemaSerf
21. 01. 2025
70%

Wychowałem się w domu, który kochał Boba Dylana i Joan Baez (choć nie równie od rodzica do rodzica!), i myślę, że to naprawdę tylko we mnie zaszczepiło poczucie sprzeciwu. Im bardziej mój tata…

Wychowałem się w domu, który kochał Boba Dylana i Joan Baez (choć nie równie od rodzica do rodzica!), i myślę, że to naprawdę tylko we mnie zaszczepiło poczucie sprzeciwu. Im bardziej mój tata zachwalał, jak wielki jest Dylan i jego teksty, tym bardziej padało to na głuche dziecięce uszy. Kiedy teraz usiadłem, obawiałem się, że wrócę do siebie sprzed pięćdziesięciu lat, ale dzięki dość przekonującemu wysiłkowi ze strony Timothée Chalameta znalazłem swoje nogi w ruchu - i nie w kierunku drzwi! Nie szkodzi mu, że przypomina tego człowieka, i potrafi przekazać coś z ducha tego poety, który, słysząc, że Woody Guthrie (Scoot McNairy) jest na łożu śmierci w szpitalu, podróżuje do Nowego Jorku, aby go odnaleźć. Znajduje Pete'a Seegera (Edward Norton) przy łóżku chorego mężczyzny, gra mu piosenkę, którą napisał o swoim bohaterze i teraz dzięki pewnym mecenatom od Seegera zaczyna dostawać występy, spotyka „Sylvie” (Elle Fanning) a potem już sukcesywną Baez (Monica Barbara) przed tym, zanim opanuje świat - i Johnny'ego Casha (Boyd Holbrook). To elegancki film biograficzny, który, choć chronologiczny, nie jest tylko prostą historią tego człowieka. Pokazuje jego charakter, wady i wszystko, gdy przychodzi do porozumienia z sukcesem i niektórymi pokusami i niestałością, która się z tym wiąże. Wielu krytyków twierdzi, że Dylan jest najgorszym śpiewakiem swoich własnych piosenek, a Chalamet zachowuje tę tradycję oferując autentyczne, ale wystarczająco odmienne interpretacje niektórych najbardziej rozpoznawalnych piosenek człowieka. Barbaro również wypadła dobrze jako Baez, chociaż jej głos wydał mi się trochę zbyt operowy i nie do końca efektywny. Produkcja jest wyraźnie wysokiej klasy z dużym naciskiem na detale, ale w gruncie rzeczy jest to rzeczywista szansa dla Chalameta, aby pokazać, że jest więcej niż tylko (bardzo) chudy chłopak z rozczochranymi włosami. Purystom artysty może się to nie podobać, ale uważam, że dość silnie charakteryzuje tę grupę wolnych myślicieli w Ameryce lat 60., borykającą się z zamachem na prezydenta, komunistycznymi zagrożeniami i ogólnym poczuciem paranoi wśród społeczeństwa, które wyraźnie wołało o coś, na co mogłoby mieć nadzieję. Dylan i inni dostarczają tego, a to wyraźnie wychodzi na jaw.

Brent Marchant
Brent Marchant
28. 01. 2025
60%

Biografie hołdu stały się coraz popularniejszym gatunkiem filmowym w ostatnich latach, choć, prawdę mówiąc, nie wszystkie są tej samej jakości. Treść i autentyczność odgrywają znaczącą rolę w ich…

Biografie hołdu stały się coraz popularniejszym gatunkiem filmowym w ostatnich latach, choć, prawdę mówiąc, nie wszystkie są tej samej jakości. Treść i autentyczność odgrywają znaczącą rolę w ich ogólnej jakości, ale, jak pokazała doświadczenie, te cechy mogą znacznie się różnić, w zależności od filmu. Jeśli chodzi o hołd Jamesa Mangolda dla muzyka-folkowego piosenkarza i kompozytora Boba Dylana (nominowany do Oscara Timothée Chalamet), film prezentuje widzom mieszane uczucia pod względem autentyczności i treści. Choć ta próba wydaje się głównie trafna pod względem autentyczności, brakuje jej nieco treści, pomimo swojej długiej długości 2:21:00, która powinna wystarczyć, aby uchwycić najważniejsze kinematograficzne szczegóły. „Całkowicie Nieznany” śledzi Dylana od jego przyjazdu do Nowego Jorku w 1961 roku, gdzie szybko stał się najnowszą sensacją na scenie folkowej w Greenwich Village, poprzez jego wzlot do gwiazd jako wschodzący ikona przemysłu muzycznego i kulminujący w jego kontrowersyjnym występie na Newport Folk Festival w 1965 roku, gdzie zamienił swoją gitarę akustyczną na model elektryczny, co spotkało się z różnymi reakcjami, ale jednocześnie wprowadziło go w innowacyjne nowe kierunki muzyczne. W trakcie podróży widzowie dowiadują się o krótkich scenach z jego życia osobistego, takich jak przyjaźnie z innymi muzykami, takimi jak Pete Seeger (nominowany do Oscara Edward Norton), Johnny Cash (Boyd Holbrook) i Woody Guthrie (Scoot McNairy), a także jego namiętne, ale burzliwe romanse z Sylvie Russo (pseudonim dla prawdziwej miłości Suze Rotolo) (nagrodzona National Board of Review Elle Fanning) i koleżanką piosenkarką folkową Joan Baez (nominowana do Oscara Monica Barbaro). Niestety, duża część narracji to zbiór luźno ze sobą powiązanych sekwencji zaprojektowanych na pokazanie szeregu największych przebojów Dylana z początków jego kariery, a także jego kolegów. Choć piosenki są faktycznie dobrze wykonane przez samych aktorów, po pewnym czasie film bardziej przypomina antologię teledysków niż pouczająca biografia. W rzeczywistości postać Dylana wydaje się w dużej mierze enigmatyczna i nieprzenikniona, interpretacja jego osobowości rzekomo zgodna z prawdą, ale nie oferująca wiele oświetlenia jego natury - poza tym, że często sprawia wrażenie pierwszorzędnej łajzy (szlachetna treść jego kompozycji aktywistycznych społecznie niezależnie). W rezultacie ten szczery, ale nieco niepochlebny sposób podejścia sprawia, że prawie zastanawia się, czy protagonistą jak Dylan jest z natury godny takiego hołdu, nawet jeśli ostateczny produkt jest trafny (i ironicznie dodaje wiarygodności znaczeniu tytułu filmu, czy to zamierzone, czy nie). Ogólnie rzecz biorąc, wysiłek reżysera jest tu znośny jako dobrze wykonana biografia hołdu, z ogólnie dobrze wykonanymi występami (zwłaszcza Fanning, która naprawdę powinna zostać nagrodzona za rolę aktorki drugoplanowej bardziej niż jej nieco przereklamowany współpracownik), godnymi pochwały wartościami produkcyjnymi epoki i dobrą ścieżką dźwiękową (jeśli jesteś zagorzałym fanem Dylana, oczywiście, czego szczerze nie mogę twierdzić). Ale czy to wydanie naprawdę zasługuje na całą uwagę sezonu nagród? Wydaje mi się, że to jest trochę zbyt daleko idące stwierdzenie, ale biorąc pod uwagę niezbyt zachęcający charakter zbioru kandydatów na sezon nagród 2024, wybór był przyzwoicie ubogi. Fani protagonisty są praktycznie pewni, że opuszczą tę ofertę odpowiednio pod wrażeniem, chociaż reszta z nas jest bardziej prawdopodobna, że skinie ramionami i przejdzie do następnego filmu.

r96sk
r96sk
31. 01. 2025
80%

'A Complete Unknown' to biograficzny film, który warto obejrzeć. Boba Dylana znam tylko z nazwy i możliwe, że niektóre z jego piosenek, jak to u mnie bywa; nieokrzesane świnie. Dlatego podchodziłem…

'A Complete Unknown' to biograficzny film, który warto obejrzeć. Boba Dylana znam tylko z nazwy i możliwe, że niektóre z jego piosenek, jak to u mnie bywa; nieokrzesane świnie. Dlatego podchodziłem do tego filmu tylko z ciekawości, jak to się skończy - i jest bardzo dobry! Kreacja Timothée Chalameta jest imponująca, choć niektóre z jego momentów wydają mi się trochę wymuszone (tylko parę razy) i czasami miałem trudności z pełnym zrozumieniem go (tylko okazjonalnie). Edward Norton też daje radę, myślałem, że zagra większą rolę; tylko dlatego, że widziałem go na promocjach razem z Chalametem. Elle Fanning i Monica Barbaro oferują godne uwagi występy, wszyscy aktorzy są całkiem w porządku. Muzyka wydaje mi się dobrze wykonana, chociaż nie jestem ekspertem w dziedzinie twórczości Dylana, wydawało mi się, że jest dobrze przedstawiona. Być może jest zbyt dominująca, co jest dziwnym stwierdzeniem o biografii muzycznego artysty, ale w tym filmie jest dużo muzyki. Koniec na festiwalu to scena, którą najbardziej zapamiętam z tego filmu, dźwiękowa oprawa jest szczególnie doskonała; praktycznie podskakiwałem w fotelu z powodu hałasu. Gdybym miał wymienić jakiekolwiek negatywy, albo przynajmniej rzeczy, które nie są w pełni pozytywne, byłyby to tempo i długość filmu. Nie chciałbym jednak jednoznacznie określić ich jako złe części tego filmu.

Louisa Moore - Screen Zealots
Louisa Moore - Screen Zealots
04. 04. 2025

Fani Boba Dylana powinni wiedzieć, że reżyser James Mangold w filmie „A Complete Unknown” nie stara się przeprowadzić dogłębnych badań legendy muzyki folkowej, ale to solidna jazda dla każdego, kto…

Fani Boba Dylana powinni wiedzieć, że reżyser James Mangold w filmie „A Complete Unknown” nie stara się przeprowadzić dogłębnych badań legendy muzyki folkowej, ale to solidna jazda dla każdego, kto kocha jego muzykę lub jest ciekawy jego wczesnych dni. Film daje nam spojrzenie na lata 60., kiedy Dylan zaczynał robić wrażenie, pokazując go jako tajemniczą, trudną i bardzo skupioną postać, która miała zmienić świat muzyki na lepsze.

7.1

Głosowano 1045×

50% Średnia
0% 50% 100%
0/500