To naprawdę jest coś zupełnie innego niż historia i Benigno. Wiem, że to, co zrobił, było takie złe, ale czułem się z nim źle. Taki rozdzierający serce opowieść i kocham, jak powstała przyjaźń,…
To naprawdę jest coś zupełnie innego niż historia i Benigno. Wiem, że to, co zrobił, było takie złe, ale czułem się z nim źle. Taki rozdzierający serce opowieść i kocham, jak powstała przyjaźń, chociaż naprawdę nie obchodziłem pisarza i matadora. Po prostu nie mogłem przestać oglądać tego filmu, gdy go zobaczyłem na Sundance, aż do końca, jak partner taneczny przed napisami końcowymi. Może to być muzyka. I oczywiście…czarno-biały niemy film, mężczyzna, który skurczył się i wszedł do niej…dosłownie!