Niektórzy ludzie naprawdę nie doceniają stylu Guya Ritchie. Jego charakterystyczny szybki postęp, HFR (wysoki współczynnik klatek na sekundę) typ akcji nie przemawia do wielu widzów, a jego…
Niektórzy ludzie naprawdę nie doceniają stylu Guya Ritchie. Jego charakterystyczny szybki postęp, HFR (wysoki współczynnik klatek na sekundę) typ akcji nie przemawia do wielu widzów, a jego nieliniowa struktura narracyjna jest często bardziej myląca niż porywająca. Przynajmniej takie są powszechne skargi na jego filmografię. Chociaż uznaję, że te atrybuty nie zawsze działają, w rzeczywistości jestem dosyć fanem jego technik filmowych. Od jego ostatniej pracy nad Aladynem i Dżentelmenami, po jego podejście do klasycznych postaci takich jak Sherlock Holmes i Król Artur: Legenda o Mieczu, naprawdę podziwiam ryzykowne, podzielone podejście Ritchiego do najlepszego sposobu na opowiedzenie historii.