Holenderski trener Thomas Rongen podejmuje się niemal niemożliwego zadania przekształcenia drużyny piłkarskiej Samoa Amerykańskiego z wiecznych przegranych w zwycięzców.
Historia z wszystkimi odpowiednimi uderzeniami żyje tutaj, nawet jeśli film błądzi i odchyla się w stronę absurdalności, gdy nie ma ku temu powodu. Ale pomimo swoich wad i zbędnego zmęczenia humorem,…
Historia z wszystkimi odpowiednimi uderzeniami żyje tutaj, nawet jeśli film błądzi i odchyla się w stronę absurdalności, gdy nie ma ku temu powodu. Ale pomimo swoich wad i zbędnego zmęczenia humorem, _Next Goal Wins_ wyróżnia się jako najbardziej spójny film Taiki Waititi od Polowania na Dzikie Ludzi.
CinemaSerf
30. 12. 2023
60%
Jeśli widzieliście filmy „12 Mighty Orphans” (2021) lub „The Shiny Shrimps” (2019), to wiecie, czego można się spodziewać, gdy Taika Waititi bierze ten sam szablon i stosuje go do futbolu. Tutaj to…
Jeśli widzieliście filmy „12 Mighty Orphans” (2021) lub „The Shiny Shrimps” (2019), to wiecie, czego można się spodziewać, gdy Taika Waititi bierze ten sam szablon i stosuje go do futbolu. Tutaj to odpowiedni Michael Fassbender ma okazję zagrać trenera w opałach (Thomas Rongen) w tej opartej na faktach historii. Nie jest zbyt dobry w swojej pracy i ma trochę nieprzewidywalną naturę, więc jest wysłany trenować oficjalnie najgorszy zespół na świecie. Amerykańskie Samoa, ciągle cierpiące po upokarzającej porażce 31-0 z nieco liczniejszą Australią, ma zespół, którego żywotność jest pod lupą rodzicielskiej Amerykańskiej Federacji. Czy Rongen może zmienić rzeczy? Jego zespół składa się tradycyjnie zróżnicowanej grupy dobrodusznych, wyraźnie amatorskich entuzjastów. Nieprzyzwyczajeni do jakiegokolwiek konceptu gry zespołowej, koordynacji i/lub treningu - a skłonności nowego szefa do butelki czy dwóch nie sugerują, że zmiany nadejdą wkrótce. Lokalny szef federacji Tavita (Oscar Kightley) potrafi jednak inspirować - i to, co teraz następuje, jest dość przewidywalne, ale zaangażowane przedstawione, gdy zespół zaczyna zdawać sobie sprawę, że porażka nie jest tak nieunikniona, jak mogliby się spodziewać. Oferuje nam całkiem ciekawy obraz polinezyjskich postaw - postaw opartych na współczuciu, sprawiedliwości i tolerancji. Zwycięstwo jest ważne, ale nie jest wszystkim; a ostateczny skład ich zespołu - i jego składowe - świadczą o społeczeństwie, które ma o wiele więcej racji niż błędów w myśleniu i zachowaniu. Jest tam mnóstwo humoru - głównie od formy Kightleya, ale ja uważam, że jest trochę słaby i trochę zbyt stereotypowy (choć z ich perspektywy, a nie Amerykanina). Najlepsze fragmenty są prawdopodobnie w zwiastunach, ale warto obejrzeć - ale telewizor będzie w porządku.
r96sk
12. 01. 2024
60%
Ostatni kawałek filmu trochę go ratuje, wcześniej <em> 'Next Goal Wins' </em> jest dość słaby. Lubię Taika Waititi i zazwyczaj bardzo lubię jego humor, ale tutaj jego komedia wpleciona do filmu po…
Ostatni kawałek filmu trochę go ratuje, wcześniej <em> 'Next Goal Wins' </em> jest dość słaby. Lubię Taika Waititi i zazwyczaj bardzo lubię jego humor, ale tutaj jego komedia wpleciona do filmu po prostu nie jest zbyt zabawna. Jestem dużym fanem piłki nożnej, więc znałem prawdziwą historię, na której oparty jest ten film, chociaż nawet jako taki trochę tkwi w połowie drogi między fanami sportu a przeciętnym widzem filmowym... bez zdecydowania się na którąkolwiek stronę, przynajmniej tak mi się wydawało; nie jest wystarczająco komediowy ani sportowy. Wszystko aż do sceny ze uśmiechniętą twarzą na tablicy wydawało mi się naprawdę mdłe, jakby nic, co oglądałem, mnie nie bawiło... trochę krępujące, jeśli cokolwiek. Wiele dowcipów do tego momentu wydawało się wymuszone, w rzeczywistości jedyne fragmenty, które mnie rozbawiły, to żarty na temat białych chłopców. Michael Fassbender nie jest niczym szczególnym do tego momentu, również. Na szczęście zakończenie jest dość pozytywne i dobrze wszystko podsumowuje - na tyle, że dostaje dodatkowy punkt od mnie. Jak zauważyłem, uważałem Fassbendera za przeciętnego, co najwyżej... Liam Neeson mógłby być lepszym obsadzony, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nawiązują do wcześniejszej roli Północnoirlandczyka w jednym momencie. Poza głównymi rolami, inni członkowie obsady radzą sobie całkiem dobrze - zwłaszcza Oscar Kightley, Kaimana i David Fane. Trochę to przypomina, że twórcy dążyli do powtórzenia ścieżki, która otworzyła się poprzez <em> 'Ted Lasso' </em>. Nie przepadam za tym programem telewizyjnym, choć bezpieczne jest powiedzieć, że robi lepszą robotę... jeśli podobieństwo jest uczciwe z mojej strony. <em> 'Bend It Like Beckham' </em> też się zgadza, ale to porównanie jest prawdopodobnie trochę zbyt daleko idące.