Grease to zdecydowanie jest słowo! Kiedy wraz z rodziną (moją mamą, moim bratem i mną) wybraliśmy się na tradycyjny cotygodniowy "Wieczór z Filmem" (jak to wtedy z taką miłością nazwaliśmy) do…
Grease to zdecydowanie jest słowo! Kiedy wraz z rodziną (moją mamą, moim bratem i mną) wybraliśmy się na tradycyjny cotygodniowy "Wieczór z Filmem" (jak to wtedy z taką miłością nazwaliśmy) do Chicagowskiego Teatru, w kinie State and Lake naprzeciwko CT właśnie wyświetlano film "Thank God It's Friday". A ja, jako beznadziejny fan Donny Summer, naturalnie chciałem zobaczyć również "TGIF", ale musiał to być Grease, ponieważ bilety mieliśmy już wcześniej zakupione ... A także dlatego, że zobowiązaliśmy się zawsze na jeden film naraz... czasem. 😊 Mimo to cieszyłem się, że mogliśmy zobaczyć Grease, ponieważ zakochałem się w tym filmie do samego końca. To był jeden z moich najbardziej ukochanych doświadczeń / wspomnień z dzieciństwa. I nadal mam do niego szczególne uczucia.