Vlad Palownik, załamany po tragicznej śmierci żony, która popełniła samobójstwo, postanawia zawrzeć pakt z diabłem. Po uzyskaniu nieśmiertelności staje się wampirem – Draculą. Jonathan Harker wyrusza do Transylwanii, aby załatwić formalności związane z zakupem posiadłości, w której Dracula zamierza zamieszkać w Londynie. Wampir dostrzega w narzeczonej Harkera wizerunek swojej dawnej miłości i wie, że wyprawa do Londynu musi dojść do skutku...
Ten uwodzicielski, ekscytujący romans ma w sobie naprawdę pazura! Oparty na książce i jest prawdziwym arcydziełem. Gary Oldman gra Drakulę i po prostu sprawia, że ten film jest wyjątkowy. Jego…
Ten uwodzicielski, ekscytujący romans ma w sobie naprawdę pazura! Oparty na książce i jest prawdziwym arcydziełem. Gary Oldman gra Drakulę i po prostu sprawia, że ten film jest wyjątkowy. Jego obsesja postacią Winony Ryder jest nieustępliwa i mrożąca krew w żyłach. Nie martw się, Keanu Reeves tego nie zepsuje, faktycznie wykonał świetną pracę. Anthony Hopkins gra rolę Dr. Van Helsinga. Jego historię znamy już dzięki Hugh Jackmanowi. Kilka krótkich scen nagich i GORĄCA scena z Winoną, gdy biegnie przez ogród w swoich pidżamach. Nie tylko przyznałem Bram Stoker's Dracula 5 gwiazdek, ALE umieściłem go w swoim Top 10 wszech czasów. MUSISZ TO ZOBACZYĆ!
talisencrw
07. 03. 2016
90%
Choć z pewnością nie pozwoli ci łatwo zapomnieć wcześniejszych interpretacji ważnej postaci straszliwej od Maxa Schrecka, Beli Lugosi, Sir Christophera Lee lub Klausa Kinski, Gary Oldman zdecydowanie…
Choć z pewnością nie pozwoli ci łatwo zapomnieć wcześniejszych interpretacji ważnej postaci straszliwej od Maxa Schrecka, Beli Lugosi, Sir Christophera Lee lub Klausa Kinski, Gary Oldman zdecydowanie znajdzie sposób, aby dostać się pod twoją skórę. Ponadto donośna kinematografia zmiata cię z nóg - chyba że już byłeś martwy na początku... =)
John Chard
17. 02. 2020
30%
Podczas powtarzalnych oglądnięć staje się gorzej. Interpretacja Francisa Forda Coppoli historii Drakuli widzi Gary'ego Oldmana w roli hrabiego, który jako wojownik książę powraca z bitwy, by odnaleźć…
Podczas powtarzalnych oglądnięć staje się gorzej. Interpretacja Francisa Forda Coppoli historii Drakuli widzi Gary'ego Oldmana w roli hrabiego, który jako wojownik książę powraca z bitwy, by odnaleźć swoją prawdziwą miłość, która po przekonaniu się, że zginął, popełniła samobójstwo. Porzucając swoje chrześcijaństwo, przysięga wrócić z martwych, aby zemścić się na ludzkości. Po wiekach wraca, aby dotrzymać słowa, ale zakochuje się w Minie (Winona Ryder), która przypomina jego długo zmarłą prawdziwą miłość. Zapomnijcie o Bramie Stokerze, to jest wzięte dosłownie, i zapomnijcie o jakichkolwiek przerażających filmach o Drakuli, bo to jest gotycka romantyczna przepychanką. Nie ma wątpliwości, że jeśli chodzi o projekt produkcji, to jest to najwyższa półka, kostiumy, zdjęcia, muzyka, dekoracje i lalki itp., Wszystkie pieniądze są tam na ekranie, aby zadowolić oczy i uszy. Ale zmiana narracji, która czyni z Drakuli tragiczną postać pragnienia, jest błędem, podobnie jak niektóre decyzje castingowe i występy. Łatwiej jest powiedzieć, kto wychodzi z tego z uznaniem, więc wystąp Tom Waits jako Renfield i Richard E. Grant jako Dr. John Seward. Oldman oddaje się roli głównej i ma torturowaną duszę na miejscu, ale ktoś uznał, że dobrym pomysłem będzie uczynienie z niego starożytnego pascala i przypięcie mu na głowę tyłka! Postać nie może być traktowana poważnie od momentu, gdy pojawi się na ekranie. Są tam pewne erotyczne sceny wampirów, gdy Coppola zaspokaja ochotników na horror, chociaż te sceny układają się jak po północy wideo na MTV, więc nie są naprawdę zbyt seksowne. Podczas gdy można się dobrze bawić, tak, przeczytaliście dobrze, z kilkoma scenami wstawionymi w nudną narrację: czy wielki Anthony Hopkins tylko wącha ser i czy Keanu Reeves próbuje udawać brytyjski akcent? Aaargh! Powinno to być gotyckim klasykiem, ale wyraźnie Coppola nie był w swoim żywiole, poruszając taki gatunek. Po ponad dziesięciu latach od powrotu do obejrzenia filmu ponownie, mogę z pewnością powiedzieć, że film staje się gorszy przy powtarzalnych oglądnięciach. Chyba że lubisz komediowe obrazy? 3/10
CinemaSerf
20. 10. 2022
70%
Gary Oldman jest świetny w tej nadętej reinterpretacji opowieści o legendarnym hrabi Drakuli. Przyciągając swojego prawnika - niewinnego i dość nieznacznego "Harkera" (Keanu Reeves) do swojego…
Gary Oldman jest świetny w tej nadętej reinterpretacji opowieści o legendarnym hrabi Drakuli. Przyciągając swojego prawnika - niewinnego i dość nieznacznego "Harkera" (Keanu Reeves) do swojego transylwańskiego zamku, wykorzystuje go do zdobycia "Carfax Abbey" w Anglii. Ma także zamiar zdobyć młodą i uroczą narzeczoną młodego mężczyzny "Minę" (Winona Ryder) i wkrótce ma zdobyć o wiele więcej niż tylko tajemniczą posiadłość. Na szczęście jest tu „Prof. Van Helsing” (Anthony Hopkins), aby pomógł naszemu dość niezgrabnemu bohaterowi i być może uda im się udaremnić złe zamiary ich wampirzego gościa? Francis Ford Coppola prezentuje nam tu bardzo stylizowaną interpretację legendy. Czasami graniczy to ze stylem produkcji Hammera, z krwią i niebezpieczeństwem naprawdę mało przekonującymi przez większość filmu. Reeves z ciężkim makijażem jest wystarczająco atrakcyjny dla oka, ale jego akcent jest trudny dla ucha, a jego występ bardziej chodzi o kasę niż o wywołanie jakiegokolwiek uczucia grozy, gdy jego czerwono ubrany wróg włóczy się wokół w peruce, która pasowałaby do Marii Antoniny. Film parodiuje sam siebie, i to działa - jest tu wiele teatralności, co pomaga uczynić tę interpretację wyjątkową. Oldman wygląda jeszcze bardziej jak megaloman, gdy z łatwością sunie, mruczy i obżera się z Rumunii do wiktoriańskiej Anglii. Ryder dobrze sobie radzi - jej rola ma bardzo mało treści, ale potrafi wybrnąć z zbyt oczywistej postaci damy w potrzebie. Warto zauważyć też cenne wysiłki wspierające od Richarda E. Granta, a spostrzegawczy mogą zauważyć weterana epickich filmów kostiumowych Jay Robinsona jako "Hawkinsa". Ścieżka dźwiękowa Wojciecha Kilara pomaga stworzyć naprawdę atmosferę, zwłaszcza gdy wkraczamy w ostatnią pół godzinę dramatu na przekór czasowi. Nie podobał mi się sposób, w jaki przedstawiony jest koniec, ale po dwóch godzinach szybko tempowanego i kolorowego rozrywki, to może nie miało już tak dużego znaczenia. Ten film naprawdę potrzebuje dużego ekranu, aby wywrzeć prawdziwy wpływ, a jeśli znajdziesz kino, które go wyświetla, to zdecydowanie należy do lepszych produkcji z gatunku Drakula - nawet jeśli trochę luźno traktuje książkę!