Prawdopodobnie nie pomogło to mojej przyjemności z tego thrillera, że za każdym razem, gdy widziałem Dustina Hoffmana, myślałem, że to Jack Klugman! Intrygująca historia przedstawia opowieść niedawno…
Prawdopodobnie nie pomogło to mojej przyjemności z tego thrillera, że za każdym razem, gdy widziałem Dustina Hoffmana, myślałem, że to Jack Klugman! Intrygująca historia przedstawia opowieść niedawno uwolnionej „Samanthy” (Valentina Bellè), która wyłoniła się po piętnastu latach uwięzienia w tym, co opisuje jako dość podstępny labirynt. Wymagało od niej wykonania zadań postawionych przez swoją znacznie bardziej groźną wersję kostki Rubika, jeśli chce jeść, czy spać - a teraz wszystko to jest omawiane z „Dr. Greenem” (Hoffman). Tymczasem, ku rozgoryczeniu policji, prywatny detektyw „Genko” (Toni Servillo) również próbuje dowiedzieć się, co tak naprawdę się stało, i uważa, że nie jest jedyną ofiarą tego horroru. W miarę rozwoju historii zaczynamy podejrzewać, że coś jest nie tak - czy ona to wszystko zmyśla? Wydaje się to tak fantastyczne; naprawdę nie możemy odróżnić faktów od fikcji. Niestety, Donato Carrisi nie radzi sobie tak dobrze z reżyserią tego mrocznego stylu Benicio del Toro. Film trwa ponad dwie godziny i zbyt często błądzi. Fabuła nie jest podana w wystarczająco skoncentrowany sposób, aby podtrzymać zainteresowanie, i chociaż czasami rozwija się dobrze, zakończenie jest pośpieszne i słabo podane, pozostawiając zbyt wielu nowych postaci na ostatnią chwilę, aby uzupełnić układankę. Aktorstwo jest dość mdłe, i chociaż myślałem, że Servillo stara się stworzyć zagadkowe poczucie grozy, reszta tego wszystkiego po prostu spada dosyć płasko.