Film był trochę powolny i długi. Akcja była w porządku, ale historia była trochę słaba.
Film był trochę powolny i długi. Akcja była w porządku, ale historia była trochę słaba.
W roku 2072 podróże w czasie są już rzeczywistością. Organizacje przestępcze wykorzystują je do eliminacji niewygodnych ludzi. Wysyłają ich w przeszłość, gdzie są oni zabijani przez płatnych zabójców zwanych Loopers. W roku 2042 najlepszy z Looperów otrzymuje zadanie: zlikwidować przysłanego z przyszłości mężczyznę o imieniu Joe. Problem w tym, że rozpoznaje w nim samego siebie z przyszłości. Chwila wahania kosztuje go bardzo wiele - cel ucieka, a zleceniodawcy z przyszłości nie tolerują najmniejszej wpadki...
Old Joe
Sara
Seth
Kid Blue
Suzie
Abe
Cid
Old Joe's Wife
Beatrix
Old Seth
Jesse
Dale
Zach
Gat Man
Gat Man
Gat Man
Looper
Looper
Looper
Stanowisko | Nazwy |
---|---|
Reżyser Reżyser | Rian Johnson |
Kompozytor muzyki oryginalnej Kompozytor muzyki oryginalnej | Nathan Johnson |
Operator zdjęć Operator zdjęć | Steve Yedlin |
Montażysta Montażysta | Bob Ducsay |
Producent Producent | Ram Bergman , James D. Stern |
Producent wykonawczy Producent wykonawczy | Julie Goldstein , Joseph Gordon-Levitt , Douglas Hansen , Peter Schlessel |
Obsada Obsada | Lindsay Graham Ahanonu , Mary Vernieu |
Scenografia Scenografia | Ed Verreaux |
Projekt kostiumów Projekt kostiumów | Sharen Davis |
Scenarzysta Scenarzysta | Rian Johnson |
Kierownictwo artystyczne Kierownictwo artystyczne | James A. Gelarden , Scott Plauche |
Dekoracja planu Dekoracja planu | Katherine Verreaux |
Fryzjer Fryzjer | Melizah Anguiano Wheat , Tony Ward |
Logo | Firma |
---|---|
![]() |
Endgame Entertainment
US
|
![]() |
DMG Entertainment
US
|
Ram Bergman Productions
US
|
Język |
---|
English |
Co sądzą inni widzowie
Film był trochę powolny i długi. Akcja była w porządku, ale historia była trochę słaba.
Film był trochę powolny i długi. Akcja była w porządku, ale historia była trochę słaba.
Zazwyczaj jestem dość nieufny wobec filmów o podróżach w czasie, ponieważ jest niemal niemożliwe, aby je zrobić dobrze. Zazwyczaj stają się bardzo nierealistyczne i pełne paradoksów. Prawie…
Zazwyczaj jestem dość nieufny wobec filmów o podróżach w czasie, ponieważ jest niemal niemożliwe, aby je zrobić dobrze. Zazwyczaj stają się bardzo nierealistyczne i pełne paradoksów. Prawie poszedłbym tak daleko, że producenci, którzy robią poważne (niekomediowe) filmy o podróżach w czasie, są naukowo zbyt głupi, aby zdać sobie sprawę, że będzie to tylko bałagan, albo po prostu nie przejmują się problemami w nadziei, że publiczność też się nimi nie zainteresuje. Ten film jest naprawdę dowodem na to. Jest pełen paradoksów i irytujących "ale jeśli to się stało teraz, to tamto nie mogło się wydarzyć wtedy i na odwrót". Może niektórzy ludzie potrafią zignorować te rzeczy, ale ja mam z tym pewne trudności. Całkowicie zgadzam się z twierdzeniem, którego jedna z postaci w filmie dokonała: "To całe zamieszanie z podróżowaniem w czasie, po prostu przypala mózg jak jajko...". Tak czy inaczej, próbując przebić się przez chmurę problemów z podróżowaniem w czasie i cieszyć się filmem, nie jest to zły film. Biorąc pod uwagę, że naprawdę nie miał szans na sukces w dziedzinie nauki, albo nie miał fabuły, która nie zaprzeczałaby całej logice (podróż w czasie, wiesz), naprawdę stara się bawić. Nie jest to jeden z typowych pełnych akcji roller-coasterów Bruce'a Willisa. To nie znaczy, że nie ma akcji, ale jest też mnóstwo czasu na próbę opowiedzenia historii w filmie. Film jest naprawdę dość mroczny i melancholijny. Przyszłość wydaje się być dość brudna, zaniedbana i pełna organizacji przestępczych. Jakby samo podróżowanie w czasie nie było wystarczająco złe, historia obejmuje także 10% populacji, które rozwinęły moce psychiczne. Większość z nich jest do niczego, poza tanimi sztuczkami, jak lewitacja małych przedmiotów. Większość z nich...poza naszym przyszłym panem przestępczości, który oczywiście ma super-moce psychiczne. Oczywiście, dziecko musiało zachowywać się jak rozpieszczony bachor z problemami z gniewem, co było trochę irytujące. Zakończenie, którego tutaj oczywiście nie zdradzę, nie było zbyt zaskakujące i pozostawiło wiele otwartych pytań. Ogólnie rzecz biorąc, powiedziałbym, że film był rozrywkowy, ale jest daleki od trafiającego na mój top dziesięć listy.
Fabuła jest pełna wad. Trochę jak jeszcze gorsza incepcja.
Fabuła jest pełna wad. Trochę jak jeszcze gorsza incepcja.
Podróżowanie w czasie może być ekscytującym środkiem fabularnym - jeśli scenarzyści poświęcą czas na sprawdzenie i poprawne ułożenie wszystkiego. Niestety, z filmem Looper im się to nie udało. Ani…
Podróżowanie w czasie może być ekscytującym środkiem fabularnym - jeśli scenarzyści poświęcą czas na sprawdzenie i poprawne ułożenie wszystkiego. Niestety, z filmem Looper im się to nie udało. Ani reżyser, ani producenci nie wybrali jasnego kierunku, jaki powinien mieć ten film, jakie powinno być jego tempo i atmosfera. Okazało się, że jest pełen zmarnowanego potencjału. Dobre pomysły, postacie, sytuacje, elementy fabuły miały swoje momenty - ale żaden z nich się naprawdę nie rozwinął.
Niedopracowany i słaby miks gatunków z bladym Bruce Willisem. Główny bohater jest antybohaterem i nie potrafi zdobyć widza emocjonalnie - byłoby to w porządku, gdyby historia była przynajmniej spójna…
Niedopracowany i słaby miks gatunków z bladym Bruce Willisem. Główny bohater jest antybohaterem i nie potrafi zdobyć widza emocjonalnie - byłoby to w porządku, gdyby historia była przynajmniej spójna - ale nie jest. Logika podróży w czasie nie działa. Telekineza wydaje się niewiarygodnie bezcelowa. Historia miłosna (lub historie) są ledwo zrozumiałe. I wiele wątków jest rozpoczętych, ale nie jest do nich doprowadzonych do znaczącego końca. Szkoda - było tam potencjał. Więc cała rzecz jest niczym więcej niż solidnym zwykłym filmem, pomimo wszystkich gatunków, które są (niepotrzebnie) w nim zmieszane.
Na początku przypomina mi to trochę film „Jumper” (2008), ponieważ dostarcza inteligentnie stworzoną koncepcję tego, jak zabójstwo mogłoby wyglądać w XXII wieku. Jest to bezwzględny „Joe” (Joseph…
Na początku przypomina mi to trochę film „Jumper” (2008), ponieważ dostarcza inteligentnie stworzoną koncepcję tego, jak zabójstwo mogłoby wyglądać w XXII wieku. Jest to bezwzględny „Joe” (Joseph Gordon-Levitt), który pracuje dla mafii i rutynowo i zyskownie czeka na to, aż wysyłają im swoich kłopotliwych ludzi kilka dekad wstecz w czasie, żeby mógł ich zlikwidować i nie zostawić żadnych śladów zbrodni z dzisiejszych czasów. Problemem tej operacji dla „loopera” jest jednak to, że prędzej czy później sami muszą zostać wykreśleni, więc w miarę jak starzeją się (teraz Bruce Willis) muszą się spodziewać ataków. Bruce świetnie przygotował się na tę ewentualność i udaje mu się udaremnić próby swojego młodszego ja – dzięki dobrze umieszczonym złotym sztabom – co pozostawia ich obojga grających śmiertelną grę w kotka i myszkę, żeby nie zyskać niechęci ich szalonego szefa (Jeff Daniels). To jeden z moich ulubionych filmów akcji o podróżach w czasie z akcją w wykonaniu Willisa, który wygląda jakby się dobrze bawił, będąc ściganym przez swoje własne uzależnione od heroiny alter-ego, a za każdym zresetowaniem historii pojawia się dodatkowe informacje nie tylko o tych postaciach, ale także o świecie, który niejako pomagają tworzyć w przyszłości. Pomaga to zapobiec temu, aby stało się to powtarzającym się recyklingiem wydarzeń, a pojawienie się młodej „Sary” (Emily Blunt) i jej własnego syna (Pierce Gagnon), który ma swoją własną formę nadludzkich mocy, dodaje rodzinnej dynamiki do tajemnicy, która raczej wzbogaca niż zatłacza tajemnicę. Są tu efekty wizualne, ale są używane oszczędnie, i pomimo lekkiego okresu zastoju w środku, gdy historia wydaje się nieco się przekalibrować, jest dobrze trzymana przez dwie gwiazdy, które wchodzą w ducha rzeczy i przez fabułę, która jest upiornie realistyczna (w stylu „Doktora Who”). Nie jest to perfekcyjne, ale jest to dziwaczne, pełne wyobraźni i ja to lubiłem.